Znaleziono 33 wyników

- Zostanę - mruknął pod nosem. Nie chciał jej zostawiać, ale myślał, że może ona che pobyć w samotności. Nadal stał oparty tak o framugę, a do kieszeni spodni wsunął dłonie/

- Chyba lepiej będzie jak zostawię cie samą - odparł opierając się o framugę drzwi, kuchni. Dziewczyna pewnie ma teraz zszarpany humor więc wolał się jej nie narzucać.

- Wiem. - odparł pod nosem. Zszedł z murka na którym wciąż siedział i dorównał kroku dziewczynie. Czasami miał chęci by ta dowiedziała się o jego uczuciu co do niej, ale szybko mu przechodziło. Wyśmia ...

- Może szukasz w złych miejscach. Pewnie jest ktoś kto da ci to wszystko czego potrzebujesz, a nawet więcej, i to bliżej niż myślisz. - odparł. Nie miał na mysli siebie. W końcu on nie dał by jej tego ...

Wstał i udał się za dziewczyną. Zmierzył wzrok tamtych facetów. Ten co dostał nadal się zwijał z bólu. Dobrze mu tak. Blondyn wyszedł przed lokal i usiadł obok dziewczyny.
- Przepraszam, że nie umiem ...

On stanął jak wryty. Przez chwile w ogóle nie mógł nic powiedzieć.
- Nie pytam się czy wszystko jest w porządku, bo chyba raczej tamtemu się większa krzywda stałą - odparł po czym ruszył w kierunku ...

- Dobra możesz mnie puścić. nie ucieknę - zapewnił ją. Potańczy przez jeszcze dwie piosenki, a potem powie, że się zmęczył. W końcu nie zabroni mu się napic? Ale z nią jest wszystko możliwe.

Postanowił się jej podporządkować, bo widział jak ktoś się do niej przyczepił, a nie chciał by coś się stało. Bardziej bał się, że to ona coś komuś zrobi, niż to ktoś jej. zaczął tańczyć w rytm muzyki ...

Wszedł razem z dziewczyną. Nie był zadowolony z tego miejsca, ale lepsze to niż gra w butelkę. Kiedy ta zaciągnęła go na parkiet jednak polubił grę w butelkę. Mógł chodzić do klubu, ale podpierać ścia ...

Zastanawiał się czemu wszystkie dziewczyny stroiły się kiedy szły do klubu. Przecież tam jest ciemno. Ale mniejsza o tym. Kiedy Charlotte się zjawiła chłopak wstał i ruszył w kierunku drzwi wyjściowyc ...

- Chodźmy lepiej do klubu - zaproponował. Już wolał podpierać ściany niż grac w tą grę której najbardziej na świecie nienawidził.

- Zawsze byłem grzeczny - powiedział.
- To ty zawsze wymyślałaś nam zajęcia i niech tak pozostanie - dodał uśmiechając się kątem ust.

- Ale wiesz, że ja lubię siedzieć tylko w domu i rysować. Pewnie do końca życia siedziałbym w domu gdybyś ty mnie nie wyciągała z domu - odparł.

- Lepiej ty coś wymyśl, bo wiesz, że ja nudny jestem - powiedział. Charlott miała zazwyczaj szalone pomysły. Przeważnie ona wymyślała coś czego on by nigdy nie zrobił. Za sztywny na to był.

- Wymyśl co chcesz robić to to zrobimy. Decyzja należy do ciebie. Przecież wiesz, że ja nie umiem dobrze wymyślić jakiegoś zajęcia - powiedział.