Fiore

Mike

Normalnie - powiedział z uśmeichem.
A jak ty możesz kochać mnie - zapytał się.

Annie

-Najzwyczajniej na świecie-odpowiedziała.-Nie wiem, czemu miałabym Cię nie kochać. Nie umiałabym.-dodała po chwili. Złapała go za rękę.-To dokąd chcesz iść.?-spytała.

Mike

Westchnął.
Do domu - powiedział. Miał ochotę się położyć. Był zmęczony tym wszystkim.

Annie

Ruszyli w stronę domu(Annie bo u Ciebie jest nadal Alice , chociaż pisz gdzie chcesz Smile

) Dziewczyna już nic się nie odzywała. Czuła smutek i jego zmęczenia na sobie.

Gość

- Lodowisko? niezbyt umiem jeździć - powiedziała i zastanowiła się, - pójść tam możemy, ale ja jeździć nie będę, wygłupię się i tyle - dodała.

Alice

Mogę cię poduczyć! Jeszcze przed planowanym spotkaniem. Co TY na to? Ale żeby Gariss nie wiedział. Nie puści mnie teraz. zaproponowała z uśmiechem.

Gość

- Niee...spoko sama się nauczę - odparła z uśmiechem, - nie chce żeby potem było, że masz jakieś problemy - dodała.

Alice

Ej... to może Garrus? Jest niezły w te klocki. Widziałam. powiedziała z uśmiechem.

// zaraz napiszę Ci PW xD//

Gość

- Hmm...nie spróbuję sama, jak będę potrzebowała pomocy to na pewno zauważy - uśmiechnęła się, - no a jak tam z tobą? - zapytała.

Alice

Układa się super. Wpadłam po uszy. stwierdziła z uśmiechem. Rozmarzyła się.

Gość

- Cieszę się ja chyba też - powiedziała i zamówiła sobie kawę. Rozejrzała dookoła, wszędzie smutni ludzie. Nie rozumiała jak można nie cieszyc się z życia.

Alice

No i dobrze... powiedziała i przymknęła oczy. Przywołała ostatnie pocałunki we wspomnieniach. Wiesz, że nasi faceci nie mieli łatwego życia? rzuciła otwierając jedno oko.

Gość

- To znaczy? opowiedz mi trochę - poprosiła z uśmiechem i spojrzała na nią wyczekująco.

Alice

Znaczy mogę Ci powiedziec o Garissie tyle ile sama wiem. Ma 19 lat, skończył studia medyczne w kierunku neurologii i neurochirurgii, wychowywał się w domu dziecka, tańczył towarzysko, ale preferuje nowoczesny, interesuje się kynologią. Jego ulubione rasy psów to owczarek niemiecki i czechosłowacki wilczak. Ma bliznę po cięciu nożem od ramienia do pleców, z powodu ulicznego życia. Bronił Garrusa, który zawdzięcza bratu życie. Ogólnie później sie kłócili, zostali rozdzieleni. Chcesz słuchac dalej..? powiedziała bojąc się że przynudza.

Gość

- Taak, mów - powiedziała przekona,a zaciekawiła ją ta historia. Dziwiła się że Garrus jej nic nie opowiedział.