Belle AntiQe

Mike

O ostatnich dniach- powiedział z uśmeichem.
Tych które odmieniły moje życie - dodał.

Annie

-A opowiesz mi o nich.?-spytała. Chciała wiedzieć jak on je widział.

Mike

Przecież je znasz - powiedział z uśmeichem. Spojrzał dziewczynie w jej piękne zielone oczy.

Annie

-Znam je.-powiedziała cicho i spojrzała mu w oczy. -Ale mimo wszystko chciałabym o nich usłyszeć od Ciebie.

Mike

Hm no więc nie wiem co bym zrobił gdybyś się w nich nie pojawiła.
Ostatnie dni były dla mnie takie magiczne - powiedział z uśmiechem. Pocałował delikatnie dziewczynę w usta.
Teraz ty mi coś o nich opowiedz - dodał z uśmiechem.

Annie

Spojrzała mu głęboko w oczy. Piosenka się właśnie zmieniła, grali She's like the wind z jedego z jej ulubionych filmów z dzieciństwa.Żałowała,że musiała się nieco od niego odsunąć, by na niego spojrzeć, bo był od niej wyższy.-Wiesz-zaczęła-przyjechałam tu bez większego celu, bez żadnej szansy. Zadzwoniłam pod nieznany numer, zwaliłam się pewnemu chłopakowi na głowę.Mój talent był tak wielki, że juz pierwszego dnia cos sobie zrobiłam i wylądowałam w szpitalu. Zrobiłam też to o co bym się nigdy nie posądzała. Pocałowałam tego nieszczęśnika. Od tej pory jest skazany na mnie , mimo tego , że miał wybór. Zachowuję się wobec niego często paskudnie, a jednak On to wytrzymuje. Kocham go.. To były najwspanialsze chwile mojego życia-skończyła widząc ,że chce jej już przerwać pocałunkiem, przymknęła oczy.

Mike

Pocałował delikatnie dziewczynę.
Och biedny ten chłopak - powiedział szczerząc się.

Annie

-Bardzo biedny- powiedziała i uśmiechnęła się doń chochliczo.Wtuliła się w niego ponownie, a muzyka nadal grała.

Mike

Uśmiechnął się z uśmeichem. Po chwili skończyła się piosenka.
Idziemy do stolika - zapytał się z uśmeichem.

Annie

Pokiwała głową. Trzymając się za ręce wrócili do stolika, na którym czekała już nowa zastawa. Podszedł do nich kelner.

Mike

Jesteś głodna - zapytał się. Wiedział, że dziewczyna je mało i pewnie otrzyma odpowiedź przeczącą.

Annie

Usmiechnęła się do niego znacząco po czym zerknęła do menu. -Może tiramisu i czerwone wino.?-spytała nie tyle Mike, co kelnera, który potwierdził dobry wybór.Przeniosła nieśmiało wzrok na chłopaka.

Mike

Chłopak kiwnął głową. Uśmiechnął się delikatnie. Tiramisu to był jego ulubiony deser.

Annie

Patrzyła na chłopaka badawczym wzrokiem. Ciekawe co sobie pomyślał. Podparła głowę na ręci i spojrzała na orkiestrę. Tak byli tam przystojni muzycy xD

Mike

Co ty się tak na nich gapisz - zapytał się zaniepokojony. O tak ostatnio był bardzo zazdrosny.