|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mike
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:47, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ale ja naprawde nie mam ciekawego życia. Robiłem to co wiekszośc nastolatkow - powiedział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 20:55, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Nic ciekawego? Kompletnie - nic? - dziewczyna spojrzała na chłopaka wielkimi ze zdumienia oczami. To znaczyło, że był przeciętniakiem i nie miał nic do opowiedzenia? Może po prostu mu się nie chciało? No cóż, bardziej prawdopodobne.
- Okej, nie musisz opowiadać. Akceptuję i tę wersję. - mruknęła i potarła o siebie dłonie. Było jej coraz zimniej, a na dworze robiło się ciemno i kontury powoli rozmywały się.
- Pokażesz mi, gdzie jest to osiedle? - zapytała, marszcząc brwi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mike
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:10, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
*ale u mnie ktos jest no chyba, ze inaczej go zobaczy*
Możemy iśc - powiedział z uśmiechem, ale nie ma tam nic ciekawego - dodał po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:22, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
{ że w domu ? Elodie i tak idzie do siebie, tylko nie wie, gdzie jest jej osiedle. :3 }
- Moje mieszkanie jest ciekawe, i to bardzo. - odparła w odpowiedzi i przetarła powieki dłońmi. Zaśmiała się pod nosem z myśli, która ją nawiedziła, jeśli można to tak określić.
- Choooodź. - dodała. Sama wstała i pociągnęła Mike'a za rękę. Nie przejmowała się, że przez kogoś innego bądź z zewnątrz mogło to zostać inaczej odebrane. Była z natury szczera i bezpośrednia, więc dla niej był to naturalny odruch.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mike
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:27, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
*aha no dobra juz kumam*
Chłopak wstał posłusznie.
Nie ciągnij mnie tak - powiedział.
*napiszesz ? *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:36, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Z mroku wyłonił się groźny pies. Podszedł i położył się pod karuzelą. Zawiał zimny wiatr, zaczął padać deszcz, padał tekże śnieg, a wszystko koło niego było zalane krwią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:42, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak przyszedł na plac. Westchnął. To tutaj właśnie poznał Melanie. Usiadł na ławce na której siedział wtedy z nią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:48, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na chłopaka. Warknął, ale za chwile przestał. Wstał i uderzył się o karuzele. Poszedł trochę bliżej i krwawił dalej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:47, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak spojrzał kątem oka na psa. Nadal był zamyślony. Od czasu do czasu wzdychał cicho.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:52, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Położył się pod ławką, na której siedział chłopak. Patrzył na niego i widział, że o czymś myśli.
-Coś się stało?-spytał chłopaka po psiemu. Spuścił z niego wzrok i wyszedł;usiadł przed ławką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:55, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak spojrzał na psa. Wyciągnął w jego kierunku rękę.
Ty jesteś Noah'a - zapytał psa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:57, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kiwnął łbem na tak, bo wiedział, że raczej jego szczekania nie zrozumie. Obwąchał powoli rękę chłopaka. Odwrócił się i wziął do pyska kamyk, który podał chłopakowi. Chciało mu się aportować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:05, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
*Spadam*
Chłopak wziął do ręki kamyk i rzucił nim nie za daleko, ale też nie blisko. Uśmiechnął się pod nosem. Spojrzał na psa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:08, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
//Okey//
Tabriz obliczył gdzie spadnie kamyk. Poszedł w to miejsce i usiadł. Kamyk spadł uderzając Tabriza w łeb. To teraz on już nie będzie obliczał... Na szczęście kamyk nie był duży i nie wyrządził Tabrizowi zbyt wielkich szkód. Otrzepał się i przyniósł kamyk z powrotem chłopakowi. Uśmiechnął się głupawo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:00, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak ponownie rzucił mu kamień, ale tym razem bardzo daleko. Uśmiechnął się sam do siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|