|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alice
Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 918
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:00, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Boże. Pies, koń i nowa znajoma. Sporo się działo. Ale że jako miłośniczka zwierząt podeszła do konia. Hej Mały. Gdzie Twoi właściciela? zagadała do kuca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sitong
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:18, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Zachwycony, że ktoś wreszcie się nim zainteresował, otarł się o Alice i zarżał - Nie mam właściciciela, przygarnij mnie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:42, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przyszedł na plac zabaw. Usiadł na huśtawce i zaczął się na niej huśtać. W uszach miał mp3 i na twarzy malował mu się szeroki uśmiech. Nie chodził już zamyślony. Nie miał po co. Patrzył tak przed siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:50, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przyszła powolnym krokiem. Delikatny, chłodny wiatr unosił jej kosmyki włosów. Nie była, za ciepło ubrana. Kochała zimę. Szczególnie, gdy było tak pięknie o świcie. Śnieg odbijajacy blaski słońca. Zatrzymała się. Obróciła na pięcie, uniosła lekko głwoę ku granatowemu niebu. Uśmiechnęła się deliaktnie kącikiem ust, pod nosem. Zaczęła nucić swoją ukochaną piosenkę, jeżeli Madeleine zaczęła śpiewać, wszyscy byli u jej stóp. Lecz musiała przyznać, że nigdy sie nie zakochała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:59, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Usłyszał jakieś odgłosy dobiegającego za nim. Przestał się huśtać i obrócił się. Z zaciekawieniem obserwował się dziewczynie. Wsłuchał się w jej nucenie. Niestety słyszał niewyraźnie wiec nie mógł stwierdzić czy ładnie śpiewa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:03, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nawet nie dostrzegła, że nie jest tutaj sama. Oderwała niechętnie wzrok od fornamentu, gdy do jej uszy dotarł niemiły dźwięk skrzypiącej huśtawki. Nagle zawiał mocny wiatr, który porwał jej hustkę, która trzymała w dłoni. Husta opadła na ramieniu chłopaka. Oburzyła się, tupnęła nogą zła. Nienawidziła takich niespodziewanych chwil, jak ta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 23:06, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
*spadam*
Zaśmiał się widząc reakcje dziewczyny. Wstał i wziął do ręki chustę. To chyba twoje - powiedział podając jej chustę. Uśmiechnął się delikatnie. O ile dobrze pamiętał króliki tak samo reagowały gdy im się coś nie podobało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:12, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Zmierzyła go chłodny wzrokiem, nie była fankom nowych znajomości. Ale cóż, musiała w końcu, kiedyś poznać kogoś. Błyskawicznie oderwała wzrok, ponownie na niebo. Wzięła swoją hustę. Tym razem, zawinęła ją na szyi. Rozchyliła wargi, nagle z jej ust wyszło kilka słów:
- Tak, moje. Przypadkiem, pan nie zagubiony? W swoim życiu... - wymamrotała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 17:10, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Czemu tak uważasz - zapytał. Nie był zagubiony. Może kiedyś, ale nie teraz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:57, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Spodziewała się tego pytania. Cóż, ona taka była. Jeżeli nawet od danej osoby biła radość i szcęście, ona jednak uważała że to zwykła maska, pod którą ukazuje się zmartwiona istota. Właśnie przez to, uważano ją za psycholkę, idiotkę. Lecz jednak made nie przejmowała się opinią innych, swojego stylu bycia - charakteru - już nie zmieni. Przeniosła swe zimne oczy na twarz chłopaka, mruknęła z westchnięciem:
- To nie jest takie trudne, by odgadnąć. Nie liczy się to, że jesteś uśmiechnięty. Liczy się to, co czujesz. Przypuszczam, że chodzi o dziewczynę. Czy tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:17, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Tak - odpowiedział bez zastanowienia. A ty jesteś wróżką czy co - zapytał. Jeszcze nie spotkał osoby która bardzo go przewidziała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:33, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Zaśmiała się bezczelnie mu prosto w twarz. Pokiwała głową z rozbawienia:
- Ja, wróżką? Jestem za bardzo zła, by być takim niewinnym stworzeniem. - czy to nie było śmieszne? Ona, być wróżką? Może i wyglądało to dziwnie, dla niej było codziennością:
- I co biedaku? Miałeś dziewczynę, już jej nie masz. Zapewne cię opuściła, raniąc twe serce. Znam te uczucie doskonale, lecz szybko mija... Co nie? - szepnęła z iskierką szczęścia. Bynajmniej, nie zakochiwała się by nie móc przestać. To nie dla niej pisane takie życie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:35, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Coś w tym stylu - powiedział. Czy ja wiem czy to tak szybko mija - dodał. Był taki przygnębiony przez parę miesięcy. Dla niego to było bardzo długo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:41, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Zamilkła, w jego głosie usłyszeć nie było trudno żal i smutek. Dziewczyna nie była, aż tak bezuczuciowa. Wolała zamilknąć, niż wypowiedzieć parę niemiłych słów dla chłopaka. Jednak pozostawała przy swoim zdaniu - mężczyźni są wszystkiemu winni. Wiele przeszła z nimi, teraz wie jacy oni są. Bez krzty poczucia winy. Westchnęła głucho, kątem oka spojrzała na niego. Zrobiła kilka kroków w przód, po czym zaczęła powoli iść wpatrując się na nadchodzące ciemne chmury. Deszcz... Pioruny... To nie dla niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:46, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Zaczął iśc obok niej. Nie wiedział czy mógł, ale co tam. Nudziło mu się. No więc nie dasz mi wykładu jaka to moja wina, że nie bez powodu mnie zostawiła - zapytał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|