|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:22, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Rodzice gdy o tym mi powiedzieli, stwierdzili że nie poradzą sobie z dwójką dzieci. Zirytowało mnie to trochę... Ale cóż, przynajmniej Cię odnalazłam. - powiedziała przymykając oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:26, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Aha...jak to oni - mruknęła. Przecież była u nich...widziała się z nimi i nic jej nie powiedzieli. Nigdy im nie wybaczy. - Chociaż dla Ciebie byli...jak rodzice - dodała. Ona w sobie miała tylko ból i cierpienie przez nich...ciągle do rodzin zastępczych a potem wracała do Domu Dziecka bo była "niegrzeczna" i nieposłuszna.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 20:29, 26 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:32, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Wydaje Ci się, uciekłam z domu bo o co nie poprosiłam wielkei mieli pretensje, że w ogóle zapytałam. Miałam ich głęboko w nosie, byłam nieposłuszna. Wypominali mi ile wydaje pieniędzy na swoje ubrania. W końcu nie wytrzymałam presji i pewnego wieczoru, gdy ich nie było spakowałam się i wyjechałam. Oni nawet nic nie podejrzewali. - powiedziała z ciężkim głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:35, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Moze i tak...ale Ciebie nie oddali do Domu Dziecka, potem nie byłaś jak piłeczka pingpongowa, do rodzica zastępczej i z powrotem... - powiedziała. Nikomu by nie życzyła tego co ona przeżyła, no chyba ze właśnie pani i panu, którzy ją stworzyli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:45, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Złapała ją za dłoń - Mam nadzieję, że teraz nas nic nie rozdzieli... - mruknęła spuszczajac wzrok w dół. - Ukrywam jedną tajemnice... Za to nikt już mnie nienawidzi. Jestem ćpunką. - powiedziała nie będąc dumna z tej wiadomości. Wolała w tej chwili wszystko jej wyznać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:49, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Uniosła brwi na jej słowa "ćpunka?" - pomyślała. - Aha...no ja też mam taką małą tajemnicę....byłam tancerką w klubie... - powiedziała, jeśli mają teraz powiedzieć sobie wszystko, to nawet tajemnice...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:57, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Widać, że geny mamy podobne. - zaśmiała się pod nosem mówiąc te słowa. - Masz może chłopaka? Ja niestety miałam, przez którego właśnie wpadłam w narkotyki. On przedawkował ja tutaj trafiłam zaczynając nowe życie, lecz nałóg pozostał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:00, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Miałam...aż dwóch...lecz teraz nie mam... - odpowiedziała. "podobne geny..no bardzo śmieszne..." - pomyślała, mając na myśli to w co się wpakowały.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:11, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Kiedyś musimy się rozerwać. Co powiesz na noc zabawy i rozrywki? Ja strasznie potrzebuje odstresować się, zgadzasz się? - przeniosła wzrok na nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:17, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Hmmm... - zastanawiała się, - może być...przyda mi się takie coś - odpowiedziała z uśmiechem. - No ale wiesz...u mnie nie da rady - mruknęła, - szuka mnie właściciel klubu...i zna mój adres - dodała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:09, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Mówisz właściciel klubu? Sądzę, że raczej kogoś wysłał bo takie typki nie ruszą się z miejsca. Mają od tego pamagierów, znam to. Można powiedzieć, że prawie też bym tańczyła, gdyby nie moje kumpele. Nie martw się tym, przy mnie nie zginiesz. Więc zapraszam do mnie. - powiedziała z ciepłym uśmiechem na twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 17:32, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Wiem ze wysłał kogoś ze swojej służby....i ni mnie nie zabiją tylko chcą bym wróciła, znaczy każą mi wrócić, jak nie to siłą mnie zabiorą - odpowiedziała, - no dobra... - dodała po chwili.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 1366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:44, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Spacerował po parku ze wzrokiem utkwionym w ziemi i rękoma wciśniętymi do kieszeni spodni. Wrócił. Czy tego chciał, czy też nie, musiał tutaj wrócić. To miejsce miało w sobie coś takiego, co go do siebie przyciągało. A może chciał spotkać starych znajomych? Mniejsza już o to. Jego optymizm prysł i to raczej bezpowrotnie. Tak samo jak zniknęła osoba, która się w jego życiu najbardziej liczyła. I jak on niby miał nadal chodzić uśmiechnięty, zadowolony i inne bzdety? Mniejsza - ponownie z resztą. Usiadł na jakiejś pierwszej, lepszej ławce, a właściwie to się rozsiadł i zamknął oczy. Bez większego sensu i powodu odchylił do tyłu głowę po czym siedział tak bez ruchu, jakby był dawno zapomnianym, zakurzonym posągiem wykutym w skale wiele lat temu. Niby się nie zmienił, każdy by go poznał, ale jednak nastąpiła taka zmiana, iż nikt nie mógł zrozumieć jak może to być Seth.
//Powrót - nareszcie xD//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Administrator
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:52, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Biegła.? Biegła! Pędziła. Jak nigdy jej się spieszyło. Kolokwium, kolokwium, kolokwium. Długie rude włosy bujały się na wietrze jak roztrzepane płomienie, wysoka szczupła sylwetka zbiliżała się co raz bardziej. Paryski berecik, okulary, długie grafitowe rurki i szary pólgolfik na którki rękaw zakończony bufkami z kokardą uwiązaną na plecach podkreślającą biust. A buty.? Hmm. Wysokie, czarne i na obcasie. Poznałby ją ktoś.? Nie raczej nie. Annie biegła właśnie na zaliczenie z historii. Zmieniła się nie do poznania. Zależało jej na pierwszym terminie, mimo tego,ze mogła zaliczyć to za tydzień. Ech, jakby nie ona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 1366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:59, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Słysząc uderzenia obcasów o chodnik w parku niechętnie otworzył oczy i podniósł głowę. To co ujrzał nieco go zszokowało, jednak nie wywarło nic na jego twarzy. Wstał jak zwykle z roztrzepanymi włosami, wetknął ręce w kieszenie dżinsów i czekał, aż dziewczyna będzie przebiegała obok. Gdy to nastąpiło powiedział tylko:
- Cześć, Annie. - głos był przerażająco bez wyrazu. Ciemne oczy śledziły ruchy eleganckiej dziewczyny, ale nie wiele go obchodziło, czy zatrzyma się Ona czy też przebiegnie obojętnie uznając go za nikogo wartego uwagi. Teraz niewiele się dla niego liczyło, więc czemu miało liczyć się coś takiego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|