Przy lesie.

Mike

Wybiorę Annie. Z resztą Blanka powiedział żebyśmy zostali przyjaciółmi - powiedział.

Matt

-No to jasno postawiła sprawę-powiedział spoglądając na niego. Rzeczywiście wyglądał na zakochanego, bardziej niż jak poznał Blankę, albo przynaujmniej tak mu się wydawało, bo dawno go takiego nie widział.

Mike

Och bracie mam nadzieje, że i tobie się ułoży chyba, że o czymś nie wiem - powiedział z uśmeichem.

Matt

-Jest dobrze-zapewnił-Ale wiesz Elena jakby specjalnie przeciąga wszystko-westchnął- gdybym nie umiał czekać i nie wiedział, że to to to bym sobie odpuścił.

Mike

Ja bym tak nie potrafił czekać - powiedział. Ale może gdyby Annie też to tak przedłużała zdał bym sobie sprawę, że ją kocham i też bym się o nią starał - powiedział z uśmiechem.

Matt

-Właśnie-powiedział nagle-Opowiedz mi coś o niej. -Nie znał jej więc był ciekawy wybranki Mike'a

Mike

No więc byłem przyjacielem pewnej Sam której powiedziałem, że zawsze może na mnie liczyć i wtedy powiedziała mi o Annie. Kiedy wyjechałem powiedziałem Sam żeby dziewczyna do mnie zadzwoniła kiedy będzie miała kłopoty. No więc zadzwoniła. Poszedłem do jej domu i porozmawialiśmy. Potem pouczyłem ją grac w kosza no i wróciliśmy do jej domu. I wtedy mnie pocałowała - powiedział.
A jaka ona jest - powiedział zamyślony.
Trochę nieśmiała, mądra i inteligentna i przy tym niezwykle piękna - powiedział z uśmeichem.

Matt

-No to bardzo się cieszę Twoim szcześciem-powiedział poklepując go po ramieniu.- Może tym razem uda nam się gdzieś wybrać w czwórke. Tylko muszę czekac na Elenę-powiedział z uśmiechem

Mike

No to mam nadzieje, że za niedługo pójdzie wszystko do przodu, bo ja się ożenię, a ty będziesz na nią czekał - powiedział z uśmeichem.

Matt

-To jej cos powiedz- powiedział śmiejąc sie-Nwet nie wiesz jakbys sprawę zmienił, a takto już na głowe dostaję, czekam i czekam-zaśmiał się

Mike

Daj mi do niej namiary i sprawa zakończona - powiedział z uśmeichem.
Załatwię wszystko w końcu ty mi zawsze pomagasz - powiedział.

Matt

Tylko nie wiem co ona na to-powiedział.-W sumie mogłaby się wkurzyć, że kabluję na nasz związek-dodał uśmiechając się.Podał mu jej nr .

Mike

Jaki związek - powiedział.
A może po prostu ją gdzieś zaproś i powiedz, że przyjdziesz, a ja przyjdę - zaproponował. Podobał mu się ten pomysł.

Matt

-Chyba by mnie udusiła- powiedział-Wiesz problem jest w tym, że już ja zapewniłem o swoich uczuciach. A ona mimo wszystko nie jest pewna.. -westchnął.

Mike

Dobra zadzwonię do niej - powiedział.
A jeśli się będzie czepiała, że gadasz ze mną o swoich uczuciach to powiem, że dziewczyny gadają o szminkach, a my o dziewczynach - powiedział z uśmiechem.