Przy fontannie

Gość

Drzewa, droga, kwiaty, ławka, fontanna. To wszystko co tam było.
____________
Spacerowała po parku i usiadła na ławce przy dużej fontannie oczekując Alice ( z nią miała się spotkać ).

Alice

Przyszła jak zwykle rozpromieniona. Heej. krzyknęła jak tylko zobaczyła Emily. Witaj, jak tam? Coś umknęło mi jak wyjechałam? zapytała z uśmiechem.

*sorki, że tak późno. dopiero się kapnęłam xD*

Gość

Długo czekała, aż w końcu się doczekała. - Heej! Nareszcie przyszłaś. Hm.. nic się nie zmieniło. Chyba nic nie mogło się zmienić... Ty naprawdę musisz być dobra w tym tańcu. II miejsce to wielki sukces. Gratulacje! - powiedziała z radością.

Alice

Dzięki. Teraz masz przed soba mistrzynię w latynoamerykansdkich tańcach. zaśmiała się i delikatnie wyściskała Emily.

Gość

Ostatnio często myślała o Zmierzchu, więc zapytała znienacka: - Czy ty masz brata Edwarda i chłopaka Jaspera? I jesteś przyjaciółką Belli? - zadawała pytania, które mogłaby zadać wariatka.

Alice

Zaśmiała się. Wierzysz w fikcję? Zbieżność nazwisk... i imion. prawie padła ze śmiechu. Normmalnie takie pytanie mogła zadac tylko Emily.

Gość

//A tak przy okazji: w opisie masz w przyjaciołach Weronikę. Wykasuj sobie ją bo jej już nie ma na forum Wink

//

-Nie wierzę ale ta zbieżność nazwisk... dobra, nieważne. - Po chwili zapytała - miałaś jakiegoś chłopaka odkąd wprowadziłaś się do tego miasta?

Lisa

Przyszła z Annie do parku tanecznym krokiem. Pełnoprawnie wyrwała się wiedźmie, przynajmniej na jakiś czas. Niech tamta pryszczata nastolatka pisze z tym swoim równie zasyfiałym chłopakiem. - pomyślała.

Annie

\\jakie teksty xD \\

Trzymała małą za rączkę i szła powoli. Przypomniała sobie jak spotkała tu zająca.-Wiesz, że jak będziemy miały szczęscie, to spotkamy tu zająca-powiedziała do dziewczynki.

Lisa

//No nie wyszły... xD//

- Tak? - zapytała podeksytowana i rozejrzała się dookoła pare razy. - Ale telaz go nie ma... - posmutniała troche.

Annie

-Zobaczysz go -powiedziała z nadzieją. Usiadła na trawie pod dużym dębem i posadziła ja sobie na kolanach-Poczekamy na niego.

Lisa

Zerwała kwiatek, który rósł obok nich. Powąchała go, a potem podała Annie.
- Jakie maś mazienia? - zapytała w pewnym momencie.

//Ech... brak weny xD//

Annie

-Chcę założyć rodzinę. Mieć szczęśliwych bliskich i przyjaciół-powiedziała patrząc na kwiatek-A Ty .?

Lisa

- Duziy dom, lodzina, pieśek i być kosianą... - wymieniła. Spojrzała na dziewczyne nieśmiało i zapytała. - Annie... zabiezieś mnie na tańće?

Annie

-Oczywiście-powiedziała i cmoknęła ją w czoło. Cos zaszeleściło i z krzaka wyskoczył zajączek-Popatrz- powiedziałą cicho.