Mały park

Hunter

- Mam tak na drugie.- Stwierdził, podnosząc głowę i znowu plując śniegiem. Po chwili śmiał się już razem z dziewczyną.- Czy zasypanie kobiety śniegiem jest równoznaczne z szowinizmem?- Zapytał po chwili niewinnie xd.

Pixie

-No cóz zastanawiałabym się -odparła celuąc w niego. -Trafiłam!-krzyknęła usatysfakcjonowana . Spojrzała po sobie , tak była cała w śniegu.Usmiechnęła się do niego-W Twoim przypadku chyba nie-odpowiedziała śmiejąc się.

Hunter

- Okej.- Stwierdził, otrzepując się ze śniegu, po czym rzucił się na czarnowłosą i zaczął przysypywać ją śniegiem, bezczelnie się przy tym śmiejąc xd.

Pixie

-Warat!-krzyknęła śmiejąc się i wypluwając śnieg.Wyczekała na odpowiedni moment i wrzuciła mu śnieg pod bluzkę.

Hunter

Chyba koszulkę, bo gdzie mu tam do jakichś obcisłych bluzeczek xdd. Wzdrygnął się i zaczął ją nacierać śniegiem.
- Ty mała, wstrętna, ty!- Krzyknął.- Będę miał teraz katar, no.- Dodał, mimo, że nie mógł przestać się śmiać xd.

Pixie

Śmiejąc się wypluwała śnieg.-To Cię wyleczę!-krzyczała nadla się śmiejąc.Rzucała w niego śniegiem jak tylko mogła.

Hunter

Bez trudu złapał ją za nadgarstki i trzymając oba jedną ręką zaczął ją znowu zasypywać śniegiem xd.
- Śniegiem mnie leczysz, sadystyczna kobieto?- Zapytał z udawanym żalem xd.

Pixie

-Ja sadystką.?-spytała śmiejąc się nadal. Czuła śnieg dosłownie wszędzie.Spojrzała na chłopaka na chwilę zatrzymując się na jego oczach.

Hunter

Gdy już ją dostatecznie obsypał, stwierdził, że starczy i ją puścił, żeby się otrzepała, czy coś.
- Najwyżej oboje będziemy mieli zapalenie płuc.- Stwierdził, jakby to nie był ogólnie żaden problem. Uśmiechnął się cwaniacko do dziewczyny, po czym wstał i podał jej rękę, żeby jakoś pomóc.

Pixie

Gdy chwyciła jego dłon wybiła się odpowiednio i przewróciła go-No cóz mała zmiana ról-zaśmiała się cwanie.Sypneła mu śniegiem w twarz.

Hunter

- O matko.- mruknął, zbierając się z ziemi.- Zostałem ofiarą jawnej napaści, mamo.- Jęknął, wytrzepując sobie śnieg z włosów.

Pixie

Gdy wstał podeszła do niego i strzepneła mu delikatnie śnieg z włosów.-Będą nas trzymali w jednym szpitalu-zaśmiała się strzepując mu snieg z ramion.

Hunter

- Tak, tak.- Pokiwał głową, nadal się śmiejąc.- W tym samym, białym kaftanie.- Dodał, czochrając dziewczynę xd.

Pixie

Zachichotała chochliczo.-To kuracja zbędna-powiedziała strzepała mu ponownie snieg z włosów przy okazji dmuchnęła mu śnieżnym puchem w twarz.

Hunter

Pufnął cicho i kichnął, gdy śnieg dostał mu się do nosa.
- No nie wiem, czy taka zbędna. Wystarczy dać ci śnieg do ręki, a już łapiesz biednego, bezbronnego chłopaka i próbujesz go rozchorować na śmierć. To na pewno podpada pod jakąś chorobę psychiczną.- Stwierdził, próbując ukryć rozbawienie.