Mały park

Seth

- Przykro mi z powodu rodziców. U mnie zazwyczaj się ciągle kłócą, ale chociaż to irytujące to to w gruncie rzeczy nic takiego... Ale to że są wszędzie to już okropne! - stwierdził krzywiąc się na samą myśl o tym.

Gość

- Nie przepadam ani za ojcem, ani matką. Próbowali mi się odwdzięczyć prezentami. No wiesz, za to, że mnie nie kochają. - uśmiechnęła się z lekką ironią. - Teraz już się nie przejmuję, odnalazłam tu wspaniałych ludzi, przyjaciół i najlepszego faceta na świecie. - podsumowała.

Seth

- No to gratulacje. - stwierdził z przyjaznym i uprzejmym uśmiechem. Elodie była dosyć ciekawą osobą.

Gość

- Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć. - zaśmiała się blondynka, w dość dobrym humorze. Może i nie lubiła ciepłych ubrań, ale musiała przyznać, że było jej teraz w miarę ciepło. Za nic jednak nie przyznałaby się do tego. Popatrzyła na Setha błyszczącymi z entuzjazmu oczami. Ostatnio cały czas była zarumieniona, a w oczach dziewczyny migotały wesołe ogniki. To miejsce miało na nią dobry wpływ, jak widać. Weselsza niż dotychczas, o ile to możliwe - ot, jak mogła określić te objawy.

Seth

- Co masz taki dobry humor? - zauważył z uśmiechem. Jemu żadko kiedy zdażało się żeby nie był happy. xD

Gość

- Zawsze jestem wesoła. Nie mam powodów, żeby się nie cieszyć. - wzruszyła ramionami. - Póki się nie zestarzałam, chcę to przeżyć jak najlepiej i być sobą. A prawdziwa JA to właśnie ta z wiecznym uśmiechem i znakomitym humorem. I strasznie rozgadana, choć zimą czasem przygasam. - zaśmiała się melodyjnie. Łatwo przychodziły jej rozmowy z ludźmi, na szczęście z tym kłopotu nie miała.

Seth

- Cóż... ja też jestem prawie zawsze happy. xDD - wyszczerzył się w szerokim uśmiechu.

Gość

- To dobrze, że tak jest. Śmiech to zdrowie, a szczęśliwi żyją lepiej. - skwitowała i uśmiechnęła się szeroko, po raz kolejny. Przez długą chwilę stukała jakiś rytm ręką o uda, później jednak rozkręciła się nieco bardziej i zaczęła nucić ulubioną piosenkę.

Seth

Oparł się o oparcie ławki i przymknął oczy. Na chwilę oderwał się myślami w stronę pewnej dziewczyny. No cóż...

Gość

Elodie ucichła, kończąc swoje wykonanie utworu. Dyskretnie zerknęła na Setha. Chyba był zamyślony. Nie chciała przerywać mu zastanawiań, ale jednocześnie nie miała nic do roboty, a miała ochotę jeszcze pogadać. Szturchnęła kompana łokciem w bok, niezbyt mocno.
- Co jest, zakochałeś się? - zapytała półżartem.

Seth

- Hmm... ciężko stwierdzić. - odpwoiedziałz krzywym uśmiechem parząc na dziewczynę. - A co może trafiłem na znawcę jeśli chodzi o miłość?

//Kurde brak weny xD//

Gość

- No, ekspertem to ja nie jestem. Jeszcze nie. - zaśmiała się cicho Elodie i wytknęła chłopakowi język. Fakt, dużego doświadczenia to ona nie miała.

Seth

- Jeszcze. - podkreślił z figlarnym uśmiechem. Spojrzał w górę. Z nieba zaczynały spadać białe płatki śniegu, a nad ich głowami wisiały ciemne chmury.

Gość

- Jeszcze. - powtórzyła i zaśmiała się cicho. Jej wzrok powędrował w tym samym kierunku co spojrzenie Setha.
- Fajnie mi się z tobą rozmawia. - stwierdziła dziewczyna.

Seth

- I nawzajem. - odpowiedział dziewczynie z uśmiechem i na Nią spojrzał. Nie wiedział co teraz powiedzieć, a niedługo miał się zmieniać.