|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michelle
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:40, 31 Lip 2010 Temat postu: Sunset Valley 19 |
|
|
Dom z ogrodem, trzypokojowy. Urządzony w pastelowych kolorach, mało czerni, ale za to dużo popieli i odcieni niebieskiego. Salon, kuchnia z jadalnią i gabinet z sypialnią. Z wielkimi, przestronnymi oknami i tarasem, no i sporych rozmiarów ogrodem, który jest raczej kawałkiem trawnika aniżeli miejscem na kwietnik. Tak, jak w każdym domu. Ogólnie chatka nie pokazuje osobowości dziewczyny, która jest może nieco barwniejsza. A raczej dużo barwniejsza. Tylko stojący gdzieś na tarasie bmx może ujawnić jedną z pasji lokatorki.
Domek posiada maleńkie poddasze, rzecz jasna zamienione w strych. Znajdują się tam rzeczy niepotrzebne, popsute bądź te, które kiedyś do czegoś komuś mogą się przydać.
***
Michelle weszła do domu, taszcząc z sobą bagaż w postaci walizki na kółkach i plecaka. Resztę rzeczy zdążyła już przewieźć z poprzedniego mieszkania, które znajdowało się stosunkowo niedaleko od tego. Tylko kilka miast na zachód. Postanowiła rozpakować własny bagaż i trochę odpocząć. Krzątała się przez jakieś pół godziny, dość chaotycznie zajmując zabranymi wcześniej rzeczami. Większość z nich nadawała się tylko do wyrzucenia, były to puste opakowania po czymś, wzięte w nie wiadomo jakim celu.
Zrobiła porządek z zawartością wszelakich toreb i walizek, a potem zamknęła drzwi od środka na klucz i wyszła na taras. Tam usiadła, by trochę się zrelaksować. Na szczęście jej dom był odgrodzony żywopłotem z trzech stron i tylko ktoś idący przed nim mógł dostrzec brunetkę w skąpej sukience. Jako że po raz pierwszy mogła tutaj odpocząć, nie zamierzała nigdzie się ruszać. O tak, spokój. Chociaż przez jakiś czas. Cisza, spokój, świergot ptaków i... zaraz, kosiarka? Zerwała się i zaklęła głośno, słysząc znienawidzone urządzenie. Akurat wtedy, gdy miała ochotę spędzić czas na własnym tarasie! Ponownie zaklęła i zamknęła się z powrotem w domu, zatrzaskując wszystkie okna. Teraz hałaśliwy dźwięk starej maszyny nie był już aż tak dokuczliwy, jak jeszcze przed chwilą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Oliver
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:26, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Znów wyjechał, zniknął nie tłumacząc sie nikomu. Dlaczego? Bo nikogo tu nie ma. Jest tam jak palec. Jeżeli nawet pozna jakąś miłą osobę, zrywa kontakty po kilku miesiącach. To nie było fair w stosunku do innych. W pewnym stopniu krzywdził ich. Westchnął ciężko idąc wąską uliczką. Nawet nie dostrzegł, a po chwili znalazł się dobre kilka kilometrów od swego mieszkania. Zrobił grymas na twarzy, oparł się o furtkę. Dłonie wsunął do kieszeni. Zaczął się rozglądać po tutejszej okolicy. Gdy dotarł do niego nieprzyjemny dla ucha dźwięk starej kosiarki jego nastrój powoli zmieniał się na jeszcze gorszy. Westchnął ponownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:47, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Coś - w zależności od tego, czy nazwać to coś pechem czy szczęściem - chciało, że brunet nacisnął na dzwonek, opierając się o furtkę. Dziewczyna zacisnęła powieki, zastanawiając się, po jakie licho musi wychodzić do obcego faceta. Odruchowo uniosła jedną brew i z taką miną wyszła z domu, kierując się w jego stronę.
- Czyżbyś czegoś chciał? - mruknęła niechętnie; chociaż zawsze była dla innych miła, ostatnio jej humor potrafił popsuć to, co dorośli wpajali jej całe dzieciństwo. Nie można oczekiwać uprzejmości, gdy ktokolwiek jest nieuprzejmy wobec Michelle, nie? Z takiego założenia wychodziła.
Właściwie nie zamierzała czekać na odpowiedź Olivera i otworzyła furtkę od wewnątrz. Oparła się o nią i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej, zastanawiając się, czy jest listonoszem - a może akwizytorem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oliver
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:56, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dopiero po kilku minutach, gdy dziewczyna stała obok niego zorientował się, iż nacisnął przyapdkiem na dzwonek. Zmierzył ją wzrokiem, jak to zwykle robił. Kiedy już miał jej odpowiedzieć obok przejechała kosiarka, która wyjątkowo grała mu na nerwach. Westchnął cicho, a jego wzrok spoczął na kierującym kosiarą. Prychnął oburzony. Po upływie dłuższej chwili kosiarka odjechała. A Olivier zwrócił się do nieznajomej:
- Przepraszam, od pewnego czasu pech za mną chodzi i sieje same zło. - ani to żart, ani nic innego. Tak jakoś wyszła, iż dziewczyna może to róźnie odebrać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:06, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
W odpowiedzi uśmiechnęła się drwiąco.
- No, to przyprowadził cię w najgorsze możliwe miejsce. Właź. - oznajmiła, nie zamierzając dyskutować o przyczynie naciśnięcia dzwonka. Skoro musiała się do niego ruszyć, niech chociaż wejdzie - bo inaczej na nic cały ten trud, a to byłoby straszne. Jedną dłonią odrzuciła włosy na plecy i zmarszczyła brwi, wpatrując się w Olivera.
- Michelle. - oznajmiła w końcu, nadal nie okazując, by nieplanowane spotkanie w jakikolwiek sposób wywarło na niej wrażenie, czy coś. O nie, do tego poziomu się nie zniżała. Wypadało jednak powiedzieć swoje imię, żeby mógł jakoś się do niej zwracać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oliver
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:12, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się nikle do dziewczyny. Wyciągnął z kieszeni dłonie, po czym ruszył za nią. Gdy stanął przed drzwiami wejściowymi wypowiedział swe imię:
- Oliver, ale dla znajomych Oliwka. - zaśmiał się delikatnie. Niespodziewanie usłyszał dzwonek swojej komórki. Wyciągnął ją, gdy przeczytał kto śmie zakłucać mu spokój, ani chwili dłużej odrzucił połączenie. Nie zamierzał już nigdy rozmawiać z tą osobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:18, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zmarszczyła brwi, ale nie odezwała się, tylko poprowadziła chłopaka przez dość długą ścieżkę w ogrodzie do domu. Otworzyła drzwi i wręcz wepchnęła go, a sama weszła później. Zapaliła światło w przedpokoju, do którego nie dochodziło to naturalne.
- Rozgość się. Coś do picia, do jedzenia? - rzuciła, właściwie licząc na odpowiedź odmowną, bo jako dość leniwa dziewczyna nie miała ochoty zajmować się przygotowywaniem czegoś gościowi. W sumie miała pomysł.
- Jak będziesz mieć na coś ochotę, poradzisz sobie. Wszystko jest w kuchni, jak coś to pytaj. - poinformowała i w tym momencie usłyszała głos kosiarki, która wcześniej na chwilkę ucichła. Na ten dźwięk wycedziła parę przekleństw i coś lżejszego, co zabrzmiało jak 'kretyn'.
- Wybacz, ci idioci muszą skracać trawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oliver
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:28, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Stanął w środku salonu, rozejrzał się dookoła. Panowała tu dość miła atmosfera, lecz gdy usłyszał głos kosiarki i przekleństwa dziewczyny zmieniło się to. Zrobił mały grymas na twarzy, rzekł:
- Nic nie szkodzi. Ja też bym najchętniej tego kretyna udusił. Jakby nie mógł tego robić troszeczkę wcześniej. - mruknął siadając na krześle. Spojrzał na Mishelle dłuższą chwile, po czym wzrok skierował na średniej wielkości obrazek nad kanapą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:00, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Uhm, racja. - mruknęła tylko twierdząco i usiadła na sofie, nie zamierzając bawić się w gospodynię, bo nic by z tego nie wyszło, nie była dobra w przyjmowaniu gości - niech się sami przyjmą, ot co!
- Dobra, ja zacznę. No, to mam siedemnaście lat i lubię jeździć na rowerach wyczynowych. I ciężko mi wysiedzieć w domu, ale dzisiaj nie chce mi się nigdzie wyłazić. - skróciła nieco swoją opowieść, bo nie chciało jej się również rozgadywać. Miała w ogóle jakiś taki leniwy dzień. Westchnęła i przeniosła wzrok na Olivera.
- Teraz twoja kolej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oliver
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:13, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Cóż. Mam dwadzieścia lat. Interesuję się fotografią i muzyką co prodzi do tego, iż gram na gitarzy i zajmuję się pstrykaniem fotek. No i to tyle. - odrzekł. Jego wzrok spoczął na jej twarzy. Była inna niż reszta dziewczyn. Oliver był ciekaw co wyniknie z tej znajomości. Westchnął w duchu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:58, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Źrenice brunetki rozszerzyły się.
- Dwadzieścia? Kurczę, jakiś ty stary. - mruknęła zdziwiona i aż cicho gwizdnęła. No cóż, po wyglądzie strzelałaby na osiemnaście. Pozory mylą, jak widać.
- Hej, robisz już płatne sesje? Jeśli w swoim fachu jesteś dobry, to jest pomysł na życie. - zauważyła i szturchnęła go znacząco w ramię. Każdy musi jakoś zarabiać, a tak jakoś nasunął jej się ten pomysł z pracą fotografa.
- No, zawsze możesz grać na dworcu, albo na ulicy. Pożyczę ci kapelusz i będziesz zbierać kasę. - zaśmiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oliver
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:50, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zrobił niewielki grymas na twarzy, powiedział:
- Dla Ciebie jestem stary? Przynajmniej usłyszałem prawdę. - zaśmiał się cicho. Każdy miał prawo mieć inne zdanie na temat jego wieku. Westchnął w duchu.
- Co do płatnych sesji... Nie mam odpowiednich warunków do takiej typu pracy. - rzekł przenosząc wzrok na okno przed nim. Oblizał kilka razy swe usta, aby przerwać ciszę mruknął:
- Nie jestem pewny co do mojego grania. Nie wszyscy ludzie będą chcieli słuchać mego rzępolenia. - zaśmiał się pod nosem. Był świadowy tego, iż granie na gitarze nie wychodzi mu fantastycznie jak innym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:02, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Przez chwilę zamyśliła się, a potem uniosła brew.
- Albo nie wierzysz w siebie, albo chciałbyś usłyszeć masę komplementów na temat twojego wykonywania pasji, o którym nie wiem nic. Strzelam, że jesteś naprawdę dobry w tym, co robisz. I nie musisz mi nawet udowadniać. - oświadczyła stanowczo i usadowiła się wygodniej na sofie, którą bardzo lubiła. Brunetka w ogóle była dziwna, jeśli chodzi o stosunek do przedmiotów. Podczas gdy inni przywiązywali się do ludzi czy zwierząt, ona od zawsze kochała zwyczajne rzeczy - jak meble, czy sprzęt domowy, rower i tym podobne.
- Wiesz, skoro między nami jest tak duża różnica wieku, nie wiem, czy nie powinnam się zwracać do ciebie per pan, w końcu jesteś już dorosły, a ja nie. - pokiwała poważnie głową, choć w głębi ducha była rozbawiona. Nie uważała, żeby był specjalnie stary, czy coś, ale podroczyć to się lubiła, oj tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oliver
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:18, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Udał, iż nie usłyszał pierwszych słów dziewczyny. Nie lubiał poruszać tych tematów, bo wiele złych wspomnień ich łączyło. Spojrzał na nią kątem oka, odrzekł:
- No to jeżeli będziesz do mnie mówić proszę pana, to ja dziewczynko. I równowaga w przyrodzie zostanie zachowana. - zaśmiał się nie wierząc w to co mówi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:24, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Skoro tak będzie najlepiej, proszę pana. Proszę wybaczyć za nieuprzejme zwroty, te wcześniej. - starała się zachować powagę, ale już po chwili zaniosła się śmiechem, prawie dławiąc nie wiadomo czym.
- Gdyby tylko czegoś pan potrzebował, proszę o tym powiedzieć. - poinformowała z lekkim skinieniem głowy, wciąż jeszcze nie do końca opanowując wesołość. Zastanawiała się, czy Oliver się nie obrazi, ale nie podejrzewała go o to. Chociaż znali się zaledwie kilkanaście minut, coś koło tego.
- Ten niegodziwiec skończył kosić, życzy sobie pan przenosin na taras?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|