|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camille
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:12, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No tak, chyba nie zamknęła drzwi. Odruchowo obróciła się w stronę zasłyszanego dźwięku i właściwie nie zdziwiła się, gdy odkryła jego źródło. Teraz jednak postanowiła obrać nieco inną taktykę.
- Cześć. - przywitała go niezbyt wylewnie, ale z lekkim uśmiechem na ustach. Wyłączyła suszarkę, uczesała włosy i wpadła na to, że mimo iż czuł się jak u siebie, wypada zaproponować coś gościowi.
- Napijesz się? Mam kawę, herbatę, wodę i sok. - uniosła lekko brew. Przypuszczała, że jeszcze przez jakiś czas pobędą razem, skoro przyszedł, więc na wprowadzenie w życie kolejnego kobiecego planu miała trochę czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mike
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:23, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Wpatrywał się przez chwilę w dziewczynę. Kiedy usłyszał pytanie pokręcił jedynie przecząco głową.
Obrócił się na pięcie i udał do salonu. Usiadł na kanapie. Zastanawiał się w jakim celu on tu w ogóle przyszedł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camille
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:38, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Popatrzyła za nim i westchnęła. Powoli zaczynała zastanawiać się, o co im obojgu chodzi. Gdy jest dla niego zbyt miła, zazwyczaj Mike odwrotnie. Z kolei kiedy ona nie chce przesadzać z wylewnością, on zaczyna się obrażać. Nienormalne.
Oczywiście, starym zwyczajem, poszła za nim.
- Chyba nie bardzo się rozumiemy. - zauważyła z lekkim uniesieniem brwi i podparła się pod boki, przygotowując na nieco dłuższą niż zwykle wypowiedź.
- Odkąd wróciłeś, jesteś jakiś dziwny. Kiedy chciałam cię jakkolwiek przywitać, kiedy się do ciebie przytuliłam, miałeś mnie głęboko gdzieś. Teraz przyszedłeś tutaj i oczekujesz, że będę zadowolona, bo raczyłeś ruszyć tyłek do mojego domu. I jeszcze obrażasz się za to, że próbuję robić wszystko po twojemu. Kiedy masz humor, pozwalam ci się całować, rozbierać, wyrażam zgodę na seks. Za to kiedy go tracisz, nagle obrażasz się o wszystko, tylko dlatego, że nie chcę cię wkurzać i nie wiem, ile mi wolno. A kiedy ja mam lepszy humor, olewasz to, psując mi go kolejnymi złośliwościami i dziesiątkami panien na boku. Nie dotarło do ciebie jeszcze, że cię kocham? Tak czy inaczej, z tym musisz się pogodzić. I nie jesteś pępkiem świata, który będzie decydował o wszystkim. Nie będę dłużej dostosowywać się do twoich nastrojów. Jesteś w moim mieszkaniu i przestań zachowywać się jak idiota, bądź facetem. Powiedz szczerze, o co ci chodzi. Jeżeli o nic, po prostu znasz drogę na zewnątrz. - nie tak wyobrażała sobie inną taktykę, ale, zirytowana, wyrzuciła z siebie wszystko, co tak jej ciążyło od długiego czasu. Na koniec zostawiła go samego, żeby sobie przemyślał, a sama wyszła do kuchni zrobić sobie herbaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mike
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:27, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Brunet wiedział, że po jakimś czasie ona z siebie wszystko wyrzuci. Gdyby zrobiła to wcześniej nie zachowywałby się tak jak teraz. Czasami miał ochotę zostawić ją w spokoju. Żeby o nim zapomniała, a on o niej. Tyle, że on nie potrafił.
Postanowił, że powie jej to co powinien powiedzieć jej już dawno. Wstał i ruszył do kuchni. Oparł się o framugę drzwi.
- Nie miałem cię gdzieś. Po prostu się zamyśliłem - wytłumaczył się. W końcu to była prawda, ale czy dla dziewczyny to będzie istotne. W końcu to, że nie zareagował wtedy, nie popsuło ich relacji tylko jego głupie zachowanie. Tak, zachowywał się jak jakiś gówniarz. Nie raz to słyszał od ludzi którzy z nim przebywali. Nie przejmował się tym, aż do teraz. Czy musiała mu to powiedzieć osoba którą darzył tak wielkim uczuciem jak miłość, by przestał się zachowywać tak dziecinnie? Być może. Teraz pewnie się opamięta, ale jest za późno. Zawsze robi wszystko za późno, a potem ukazują się tego konsekwencje.
- Jestem jednym z tych humorzastych gówniarzy którzy myślą, że są nie wiadomo kim i mogą wszystko. Tak, wiem to i nienawidzę tego w sobie. teraz zdałem sobie sprawę jak bardzo cię zraniłem. Wykorzystałem cię jak pierwszą lepszą. Tyle, że ty nie jesteś pierwszą lepszą. Zdałem sobie z tego sprawę kiedy wyjechałem. Bałem się, że nie zobaczę cię już, a kiedy znowu cię spotkałem, moje humorki wszystko zepsuły. - powiedział. To była jego jedna z najdłuższy wypowiedzi. W dodatku przyznał się jaki to on jest i, że zależy mu na dziewczynie, ale czy to cokolwiek zmieni? Zapewnię nie. Jak już kiedyś powiedział. On na miejscu dziewczyny dawno by uciekł od siebie. Zakończył rozdział w życiu i rozpoczął następny. Bez wspomnień o nim.
- Kocham cię. - dodał na koniec po czym bez ruchu czekał na jej reakcje. Tak długo walczył z tym uczuciem, ale w końcu się poddał. Zrozumiał, że nie ma sensu walczyć z czymś co co powoduje szczęście. Tylko czy nie za późno? Owszem dziewczyna powiedziała, że go kocha, ale przecież nie musi z nim być koniecznie, po tym jak ją potraktował. A co zrobi z uczuciem którym darzy bruneta? Zapewnię się odkocha. W jego mniemaniu było to bardzo łatwe. Ale w końcu Mike przekona się jak to jest być nieszczęśliwym, bo się jest zakochanym bez wzajemności. I, że nie jest tak łatwo się pozbyć tego uczucia, które dotychczas nie nawiedziło bruneta.
Dłonie wsunął do kieszeni i czekał na jej reakcje. Nie miał pojęcia jak się zachowa. Czy wybuchnie złością czy wręcz przeciwnie. To co czuje dziewczyna wiedziała tylko ona sama.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mike dnia Czw 20:28, 29 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camille
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:05, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nawet ona nie miała pojęcia, co powinna czuć i co czuła, a nie chciała wszystkiego zepsuć jednym małym posunięciem. O tak, w to nie wątpiła - była zdolna do podobnych rzeczy. Na razie jednak zamurowało ją, że powiedział wszystko tak szczerze. Nie przypuszczała, że kiedykolwiek uda jej się wywrzeć na nim takie wrażenie, z wzajemnością.
Mimo że dzięki temu dowiedziała się wielu istotnych rzeczy, żałowała trochę własnego wybryku. Powinna była być nieco delikatniejsza. Tylko, jak zawsze, była mądra dopiero po fakcie.
Obróciła się w stronę bruneta i, chociaż targały nią całkiem sprzeczne uczucia, podeszła do niego. Przytuliła się do Mike'a.
- Przepraszam. - mruknęła trochę niepewnie i uniosła głowę, żeby zobaczyć, czy nie jest na nią zdenerwowany. O dziwo, nie. Czasem naprawdę podziwiała tego chłopaka za anielską cierpliwość, mimo jego czasem irytującego usposobienia. Dla niej to nic nie zmieniało - tyle tylko, że czasem ciężej było z nim wytrzymać. Jako iż nie była specjalnie kochliwa, wątpiła w to, czy potrafiłaby stłamsić własne uczucia z powodu takiej błahostki. Nie podejrzewałaby się o to.
- Jesteś dobrym, mądrym i sympatycznym facetem. Brak ci kilku cech, ale dobrze to nadrabiasz. I właśnie dlatego, nawet ze świadomością, że jestem jedną z wielu, które biegają za tobą jak idiotki, nie zamierzam odpuścić. I chociaż wygarnęłam ci o wiele więcej, niż zamierzałam, to nic nie zmienia. - oznajmiła stanowczo i wspięła się na palce, żeby go pocałować, co potwierdzało jej słowa. W końcu każdy miał wiele wad, ale i zalet - i z tym należy żyć. Nie można uciekać, wymieniać kogoś na lepszy model. Można doszlifować pewne cechy i nauczyć się wytrzymywać z taką osobą.
- W rzeczywistości znalazłam sobie tylko jednego faceta. I to tylko po to, żeby odegrać się na tobie, bo przewidziałam, że i ty nie wrócisz bez podobnych doświadczeń. I dalej tego żałuję. - przyznała szczerze, spoglądając swojemu rozmówcy w oczy. Cieszyła się, że nareszcie nawiązali kontakt przez coś poważniejszego niż puste, nic nieznaczące i wręcz banalnie proste słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mike
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:27, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Brunet był zadowolony, że ta mu wszystko wypomniała. Przynajmniej sobie wszystko wyjaśnili. Objął ją rękoma, a dłonie splótł na jej plecach.
- Nie masz o co przepraszać. Moja wina - powiedział. Przyznał się do błędu, a to niecodzienne zjawisko. Dzięki dziewczynie zmieniał się. Na lepsze. Przynajmniej jego zdaniem.
Nie był zły na rudowłosą, bo to on zawinił. I cieszył się ponad wszystko, że wszystko zostało wyjaśnione. Dzięki temu wydarzeniu wreszcie powiedział o swoich uczuciach. Nie potrafiłby dłużej tego tłumic w sobie.
- Nadal nie wirem jak ty ze mną wytrzymujesz. Mimo tych cech które wymieniłaś są jeszcze wady których jest o wiele więcej. Są nie do zniesienia, ale mimo tego ty nadal chcesz ze mną rozmawiać. Jestem pod wrażeniem. Do tego nie jesteś jak te wszystkie dziewczyny. One są puste, a ty nie i właśnie dzięki temu się w tobie zakochałem - odparł, a na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Kiedy ta go pocałowała od również musnął ją delikatnie w usta.
- Ja znalazłem sobie parę dziewczyn - przyznał to i spuścił wzrok. Nie potrafił się do tego przyznać patrząc jej prosto w oczy. W rzeczywistości był dupkiem który pieprzył wszystko co się rusza, a do tego nie potrafił się do tego przyznać. Potrafił tylko i wyłącznie to robić, bo inne rzeczy wychodziły mu kiepsko. Kiedy miał kogoś nie ukazywał, że tego kogoś kocha. I tu wychodzi na jaw jego kolejna wada. Czy on w ogóle ma jakiekolwiek zalety? Nie. Chyba nie. Może gdzieś głęboko są, ale szczelnie ukryte i nie potrafiące wydostać się na zewnątrz mimo tego iż chłopak bardzo by chciał.
- I żałuje tego i to bardzo - dodał nadal nie podnosząc wzroku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mike dnia Czw 21:30, 29 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camille
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:52, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Dobrze wiedziała, że tak było. Trochę się znali i w większości przypadków domyślała się, co brunet miał na myśli czy też kiedy kłamał. I chociaż mimo wszystko to, co powiedział, nie podobało jej się, raczej z powodu egoistycznego podejścia rudej do wielu spraw, nie zamierzała robić mu wyrzutów - w końcu sama nie była lepsza.
- Wiesz, że jestem zazdrosna. Ale postąpiłam podobnie. Dlatego nie żałuj żadnej chwili, może to wszystko było potrzebne, żebyśmy oboje zrozumieli pewne rzeczy. - odpowiedziała łagodnie i delikatnie uniosła podbródek chłopaka, żeby spojrzał jej w oczy, i ona też to uczyniła.
- A teraz nie zadręczaj się tym wszystkim, bo nie o to mi chodziło. Powiedziałeś i tak wiele, nie spodziewałam się tego po tobie. Potrafisz przyznać się do własnych wad, a to dla wielu jest zbyt ciężkie. Wyrzuciłeś z siebie wszystko, a teraz ciesz się, że dalej chcę tu z tobą być. A ty ze mną. Bo właśnie to jest ważne. - gdy skończyła mówić, przyłożyła prawą dłoń do miejsca, w którym znajdowało się jego serce. Drugą zarzuciła brunetowi na szyję i w odpowiedzi na jego pocałunek - według niej stanowczo za krótki - rozpoczęła kolejny. Westchnęła cicho z niejakim zadowoleniem.
- Może i jesteś świnią, ale po facecie nie można spodziewać się zbyt wiele. - zauważyła i zachichotała cicho, a potem pociągnęła go do siebie na łóżko, żeby usiąść, bo głupio się czuła, kiedy stała jak kołek.
- Tęskniłam za tobą. Na drugi raz uprzedź przed wyjazdem albo daj znać w trakcie, żebym nie musiała zastanawiać się, gdzie jesteś. - oznajmiła, bo kilka nocy spędziła na takich rozmyślaniach. Jednocześnie zdała sobie sprawę, że Mike w czasie tych nocy zabawiał się z innymi dziewczynami, i przez chwilę nawet miała ochotę dać mu w twarz na poprawkę tego, co mu wcześniej wyrzuciła, ale postanowiła wspaniałomyślnie mu wybaczyć.
- Od dzisiaj rozpoczynamy szkolenie na grzecznego chłopca, co? - mruknęła i uśmiechnęła się szeroko do swojego towarzysza, a jednocześnie dała mu kuksańca w bok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mike
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:08, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Brunet wiedział, że dziewczyna domyśliła się, że kogoś sobi3e znalazł. W końcu znała go. On był łatwy do przewidzenia.
- Nie bądź zazdrosna. - odparł. Przyrzekł sobie, że już nigdy nie zdradzi dziewczyny. Niestety zdrady to był jego nałóg. Boże kolejna wana. Po co on żyje? Chyba żeby uprzykrzać życie innym. Ale dobrze się z taką rolą czuł. Aż do dzisiaj.
- Tak wiem jesteśmy najgorszym gatunkiem na świcie, ale są wyjątki - odparł. Słyszał już to tak wiele razy.
- Na drugi raz nie wyjadę, bo tęskniłem za tobą - dodał. Tęsknił za nią i to bardzo. Kiedy robił to czego nie powinien myślami był przy rudowłosej. Usłyszawszy o szkoleniu go na grzecznego chłopca zrobił minę smutnego psa. Mimo wielu wad które z biegiem czasu się zwiększały wolał pozostać taki jaki jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camille
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:20, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na tę jego minę i aż parsknęła śmiechem.
- Nie przejmuj się. Wystarczy, że będziesz ze mną przebywać. Sam się wyszkolisz i dopasujesz do moich wymagań. - zauważyła inteligentnie i posłała mu swój kolejny uśmiech. Nie przypuszczała, by mieli zaraz się rozejść, więc było to dosyć łatwe do wykonania.
- I zostajesz u mnie na noc. Dziś będziesz bardzo posłuszny i obiecasz, że zaśniesz w tym pokoju bez zamykania drzwi na klucz. Musisz się nauczyć, że łóżko dzielę z tobą, żeby ci się kiedyś nie pomyliło. - stwierdziła i pogładziła bruneta po policzku. Może i była nie do końca normalna, ale właśnie dzięki swoim wadom ten chłopak przyciągał jej uwagę. O tak, nie lubiła ludzi idealnych - w końcu takich nie było. Jednak wiele osób prześcigało się w wymyślaniu własnych zalet. Ten chłopak był inny, wiedział dobrze, że wady także posiadał. Było to dla niej zwyczajnie... przyjemne. To, że potrafił głośno o tym powiedzieć.
- Drugą sprawą jest nauka chodzenia przy nodze. Gdy przejdę do drugiego pokoju, pójdziesz za mną. Gdy wyjdę na spacer, zrobisz to samo. - pouczyła z poważną miną, chociaż w duchu pękała ze śmiechu.
- Po trzecie, od teraz nie istnieje żadne ja ani ty - bo jesteśmy my. - mówiąc to, pocałowała Mike'a w czubek nosa i wtuliła się w jego ramiona, całkiem zadowolona z takiego obrotu sprawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mike
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:32, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
- Dobra dzisiaj bez sprzeczek będę spał u ciebie i z przyjemnością położę się w sypialni - odparł z uśmiechem. To co usłyszał po chwili było dziwne, ale zrozumiał, że dziewczyna żartowała. W końcu poczucie humoru to on miał.
- Pod prysznic też mam za tobą chodzic? - zapytał nadal się uśmiechając. Niech mu jeszcze smycz kupi. Może być nawet różowa. Dostosuje się do dziewczyny. W końcu czasami może być nieposłuszny więc najlepiej niech dziewczyna ma nad nim władze. Na samą myśl o tym zaśmiał się pod nosem. I pomyśleć, że jeszcze przez paręnastoma minutami dziewczyna powiedziała mu takie rzeczy. Ale on nie chciał o tym pamiętać. Teraz liczyła się dla niego teraźniejszość i przyszłość, bo to było najważniejsze. Nie ma co wspominać o przeszłości która była nieciekawa.
- Zgadzam się na wszystko - dodał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camille
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:50, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Aż odetchnęła, gdy usłyszała, że się zgodził. Kilkakrotnie zmuszona była zamykać drzwi na klucz i chować go przed brunetem, żeby zostawał w jej pokoju.
- Tak, pod prysznic też będziesz zaproszony. - stwierdziła ze śmiechem. Była w szoku, że wszystko przyjął bez zarzutów, bo chociaż żartowała, to część tych rzeczy zamierzała stosować w praktyce.
- Jeżeli chcesz, to możesz przebiec się po swoje rzeczy, żebyś miał w czym spać i wychodzić z domu, bo chociaż nawet bez nich mogłabym na ciebie patrzeć cały czas, nie myśl, że w ten sposób pójdziesz do parku. Za dużo osób byłoby zazdrosnych. - oświadczyła i wyjrzała przez okno, żeby ocenić, jaka jest pogoda. No tak, przejaśniło się. Właściwie nie miała ochoty na spacer, mimo że aura była sprzyjająca. Chciała nawdychać się świeżego powietrza bez wychodzenia z domu, toteż otworzyła okno i wychyliła się przez nie, ale po chwili obróciła głowę w kierunku mieszkania.
- Pamiętasz, że miałeś być posłuszny? Żeby zasłużyć sobie na nagrodę, musisz obejść mnie od prawej strony i stanąć przy lewej nodze. - pouczyła z grobową wręcz miną, i odsunęła się od ściany i okna, żeby mógł taki manewr wykonać. Na całe szczęście na czworakach chodzić mu nie kazała.
- Za to nagrodę wyznaczysz sobie sam. Żeby nie było, że jesteś wykorzystywany. - stwierdziła i zaśmiała się cicho, a potem obejrzała, żeby powrócić wzrokiem do bruneta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mike
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:02, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
- Ty mi pożyczysz jakieś swoje ciuchy - powiedział z uśmiechem. kiedy usłyszał jej tekst o stanie z jednej strony i przechodzenie na druga skrzywił się mimowolnie.
- A czy ja wyglądam na psa? - zapytał. Widział się ostatnio w lustrze i nie przypominał takiego gatunku ssaka. Wyglądał jak każdy mężczyzna. No może był tylko odrobinkę przystojniejszy od innych xD
- Może chodźmy kupić mi obroże i zabawki co? - zaproponował. Nawet gdyby mógł sobie wybrać co tylko by chciał nie poniżyłby się i wykonywał tak błahych poleceń. Owszem miał być grzeczny, ale nie o taką grzeczność mu chodziło.
- Ewentualnie możesz mnie nauczyć jeszcze jak dawac łapę i głoś czy co tam chcesz. - dodał. Grymas na twarzy nadal był. I nie zamierzał zejśc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camille
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:10, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Prychnęła i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
- Jak tam sobie chcesz. - skwitowała i doszła do okna. Demonstracyjnie obróciła się tyłem do Mike'a i oparła podbródek na dłoni, znaczy wiadomo, o co chodzi.
- Tyle lat, a jeszcze się nie nauczyłeś, że tak łatwo nic nie przychodzi. - skwitowała z cichym prychnięciem, dając mu do zrozumienia, co sobie myśli o jego zachowaniu. Gdyby był mądry, podszedłby i wymyślił coś, co by chciał, ale skoro wolał robić problemy, nie ma sprawy. Postanowiła go ignorować, bo podobno w razie nieposłuszeństwa tak właśnie należało robić. W sumie nie miała nic do roboty, więc zajęła się wyglądaniem za jakimś facetem z psem, który przechadzał się wzdłuż bloku. Odruchowo oceniła wygląd nieznajomego. Mniej więcej w jej wieku. Bywała złośliwa, tak więc na złość Mike'owi pomachała właścicielowi owczarka, uśmiechając się szeroko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mike
Dołączył: 27 Wrz 2009
Posty: 3749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:20, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Brunet przewrócił oczami. Czy ona zawsze musi odstawiać takie cyrki? Jakoś to przeżyje chociaż nie będzie łatwo.
- Uwierz mi, że przychodzi. - odparł. Mu zawsze wszystko przychodziło łatwo i był z tego baaardzo zadowolony. Kiedy zauważył,l że ta macha komos od razu spojrzał na tego kogoś. Facet. A ta znowu robi wszystko by on był zazdrosny. Ale tym razem jej to nie wyjdzie. Wstał i udał się do okna przy którym ona stała. Parł się łokciami o parapet i spojrzał na owego osobnika. Kiedy ten odmachał dziewczynie Mike spojrzał na faceta taki wzrokiem jakby chciał mu coś zrobić więc facet czym prędzej się ulotnił. Brunet uśmiechnął się pod nosem triumfująco.
- Jak ci się podoba to biegnij za nim i umów się z nim. - odparł. Skoro tak bardzo lubiła towarzystwo innych, a nie jego to on sobie też będzie mógł kogoś znaleźć. Jakiś w tym problem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camille
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:46, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Popatrzyła na bruneta z udawanym wyrzutem.
- Miał ładnego psa. Też chciałabym mieć psa. - stwierdziła, spoglądając na niego uważnym wzrokiem. Czyżby był aż takim zazdrośnikiem? No nie, tego to się nie spodziewała. Przekrzywiła lekko głowę, nie przestając wpatrywać się w chłopaka.
- Musisz się przyzwyczaić, że nie będziesz jedynym mężczyzną, z którym będę utrzymywać kontakty, panie zazdrosny. - zaśmiała się cicho i usiadła na parapecie, po czym chwyciłe Mike'a za rękę.
- Na ogół nie spędzam czasu z wieloma osobami, ale różnie się zdarza. Skoro wiesz, co o tobie myślę, nie powinieneś być do tego stopnia nieufny. - zauważyła. Co prawda ona potrafiłaby zrobić wielką scenę z jednego spojrzenia, ale przeważnie ukrywała to w sobie i nikt poza nią samą nie musiał o tym wiedzieć.
Ciekawa była, co usłyszy w odpowiedzi na swoją sugestię dotyczącą psa. Uważała, że to świetny pomysł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|