Mieszkanie Tamary

Gość

Tamara zacisnęła zęby. Może jej się uda. Starała się jak najszybciej wykonać wszystkie kroki. Faktycznie się udało - może miała jakieś predyspozycje do tańca. Przeważnie nie uczyła się tak szybko.

Noah

Potakiwał głową z uśmiechem na twarzy. Odepchnął się od stołu, podszedł do dziewczyny. - Nadawałabyś się na świetną tancerkę. - powiedział to szczerze, usiadł na fotelu przy okazji wyłączył muzykę.

Gość

- Miło mi, skoro tak uważasz. - odrzekła Tamara i wróciła na miejsce na parapecie. Najlepsze miejsce w takie chłodne zimowe wieczory jak ten. Tak samo zresztą najlepsze latem.

Noah

- Może jesteś chętna na mały spacer? - zapytał przyglądajac się jej poczynanią. Oblizał swe usta, po czym zaczał bawić się swoim kolczykiem w wardze.

Gość

- Możemy się przejść. Masz pomysł, gdzie? - zapytała i także oblizała spierzchnięte wargi. Znała tu tylko jedno miejsce poza swoim domem.

Noah

- Może łąka? - zapytał wstajac z fotela, dłonie włożył do kieszeni. Przejechał przedtem palacmi po swoich włosach, zebrał z kanapy swoją bluze, przyjrzał się dziewczynie.

Gość

- Jeśli mnie tam zaprowadzisz, nie znam okolicy. - stwierdziła i udała się do przedpokoju. Założyła wysokie kozaki, płaszcz oraz czapkę, które podkreślały jej urodę. Wróciła do salonu.
- Jestem gotowa. - zakomunikowała.

Noah

On jedynie włożył bluzę, po drodze zebrał swoją dżokejkę. Ubrał kustke i buty - A więc możemy iść - stwierdził otwierajac przed nia drzwi. - Panie przodem. - dodał.

Gość

Wymaszerowała z mieszkania i włożyła klucze do zamka. Gdy i Noah wyszedł, zamknęła drzwi.
- Prowadź. - mruknęła do niego.

*zt, pisz pierwsza.*

Hunter

No to przyszli. Rzeczywiście dom dziewczyny nie był jakoś specjalnie daleko, ale mimo to chłopak jakoś nie kwapił się, żeby przypomnieć dziewczynie, że trzyma go za rękę. Nie przeszkadzało mu to.

Gość

Tamara jednakże tuż przed drzwiami zorientowała się, że tak właśnie jest. Puściła dłoń chłopaka i, oczywiście, zaraz się zarumieniła. To chyba jakaś kara boska, te wypieki na twarzy. Otworzyła drzwi od domu i weszła pierwsza. Zdjęła buty i płaszcz.
- Zaraz wracam, przebiorę się. - oznajmiła dziewczyna, czując, że jej ubranie przemokło w dość dużej części. Wyszła do swojego pokoiku. Wybrała jakieś ciuchy i zamknęła się w łazience. Minęło parę minut, a wyszła. Widać było, że poprawiła fryzurę, jej włosy nieco przeschły, a na sobie miała rozszerzaną od pasa w dół beżową sukienkę, sięgającą kolana. Jedna z jej ulubionych rzeczy, w których podobno najlepiej wyglądała. Sukienka doskonale podkreślała figurę dziewczyny i odsłaniała jej szczupłe nogi.

Hunter

W tym czasie on się rozbutował i rozkurtaczył xd. Gdy weszła, siedział już na kanapie. Nie mógł uwierzyć, że taka ładna dziewczyna może być tak niepewna siebie. No, ale to też dodawało jej swoistego uroku. Uśmiechnął się do Tamary i rozejrzał po jej mieszkaniu. No cóż, napewno u niej otwarcie szafek nie równało się lawinie, tego był pewien.
- Piszesz pamiętnik?- Zapytał, wskazując ręką na notatnik.

Gość

Dziewczyna zerknęła w kierunku wskazanym przez chłopaka.
- Wiersze. - sprostowała. Usiadła na kanapie obok chłopaka. - Możesz przejrzeć, jeśli chcesz.

Hunter

- Z chęcią.- Wstał i sięgnął zeszyt.- Nie licz jednak na jakąkolwiek krytykę, nie znam się ani trochę.- Przyznał, siadając spowrotem obok niej i zaczął czytać.

Gość

Dziewczyna skinęła głową. Ona sama uważała, że nie zna się ani trochę na poezji i nie umie pisać wierszy, ale podobno było inaczej. Kto tam wie. Dokładnie studiowała wyraz twarzy chłopaka, zastanawiając się, co też może teraz myśleć.