Mieszkanie Matt'a

Matt

Dość spore mieszkanie na drugim piętrze. Salon z aneksem kuchennym, małe studio,sypialnia, łazienka i biblioteczka.
(opis w trakcie)

Gość

Spacerowała rozpromieniona i szczęśliwa po okolicy i trafiła na dom. Jak ostatnim razem tu była to nikogo nie było, a teraz jak widać ktoś tu zamieszkał. Z ciekawości sprawdzi kto tu mieszka. Stanęła przed drzwiami i zapukała trzy razy.

Matt

Zamierzał właśnie wstawić wodę na herbatę ,gdy usłyszał pukanie do drzwi."Oho"-pomyslał-"Ciekawe kto".Odstawił czajnikna blat i otworzył.Jego oczom ukazała się ciemnowłosa dziewczyna na oko w jego wieku.
-Cześć- powiedział z zadziornym uśmiechem- Wejdziesz.?

Gość

Przyjrzała się nowemu sąsiadowi, - Cześć, chętnie - powiedziała po czym weszła do domu rozglądając się na boki. - Blanka - przedstawiła się odwracając do niego.

Matt

-Matt-powiedział wyciągając do nie rękę.-Rozgość się właśnie robię herbate.-dodał i wskazał jej wejście do salonu.

Gość

Poszła do salonu i usiadła na fotelu opierając się wygodnie o oparcie. - Dopiero się wprowadziłeś? wcześniej ten dom był pusty, ładnie go urządziłeś - powiedziała i założyła nogę na nogę.

Matt

-Jakieś dwa dni temu- powiedział uśmiechając się.
-Dziękuję,starałem się jak mogłem.-dodał po czym wstawił wodę.
-Herbaty .? -spytał.

Gość

- Tak poproszę - powiedziała, - jedna łyżeczka cukry jeśli mogę - dodała po chwili namysłu. Jej uwagę zwróciło zdjęcie na segmencie w ładnej ramce.

Matt

-Ależ oczywiście...Jedna łyżeczka cukru dla madam!-powiedział nasladując kelnera.- Jakieś ciasteczka do tego .?-spytał wchodząc do salonu.

Gość

Uśmiechnęła się, - nie dziękuję, herbata wystarczy - powiedziała i wzięła od niego herbatę, - masz kogoś? - zapytała z ciekawości, taki facet i sam, nie uwierzy w to.

Matt

Spojrzał na dziewczynę.Co za odważne pytanie.Ale ona jest tak piękna,że pewnie zajęta.Rozmyślając pochmurniał.Popatrzyła na jej piękne oczy.
-Sam. -Położył rękę na sercu na znak przysięgi.- Nie mam nikogo.-dodał po czym lekko się uśmiechnął.

Gość

Zrobiłą wielkie oczy, - Sam?...na pewno miałeś dziewczynę - usmiechnęła sie i napiła herbaty, nawet dobra ale trochę za mocna. Spojrzała na niego - opowiedz coś o sobie - zaproponowała.

Matt

-Hmn..-zamyślił się na chwilę.-Mam 18 lat i jestem z Kanady. Moi rodzice się rozwiedli i gdzieś tam poświecie szwęda się mój przyrodni brat. Przez całe życie aż do teraz mieszkałem z Babcią. Pomagałem jej odkąd pamiętam. Nie miałem zbyt wielu znajomych właśnie z tego względu. Ludzie myśleli, że nie potrafię się bawić, chłopaki, że nie potrafię grać w piłkę i jestem kujonem, a dziewczyny nie widziały we mnie nic ciekawego oprócz opiekuna staruszki.-dodał i zrobił łyk herbaty.-Ale właśnie ta staruszka zafundowała mi przyszłość.-uśmiechnął się.-Nauczyła mnie wszystkiego, sprawiła mi to mieszkanie i dała coś co stało się moją pasją..- kiedy zaczynał mówić o gitarze oczy zawsze mu się świeciły.

Gość

Uśmiechnęła się szeroko, - Ciekawa historia...ale co do dziewczyn to nie uwierzę, na pewno jakaś była - powiedziała i napiła się herbaty, - Pokażesz jak grasz? - zapytała, zawsze chciała posłuchać kogoś, kto gra na gitarze.

Matt

-Niedowiarek- powiedział obużonym tonem.- To niesprawiedliwe,że minie wierzysz.A jeszcze bardziej niesprawiedliwe jest to, że unikasz swojej kolejki opowiadania.- dodał robiąc przy tym minę niezadowolonego dziecka.- Opowiedz mi coś ,a ja ją nastroję.