Mieszkanie Matt'a

Elena

Pokręciła przecząco głową. - Nie. I nie pytaj mnie o to co chwilę - odparła szczerząc zęby w uśmiechu.

Matt

-Co chwilę..?-spytał. No dobrze minęły dwie godziny, ale niech będzie co chwile.Pocałował ją w czoło i znów przymknął oczy. Teraz zauważył jak pięknie pachnie.

Elena

- No tak, przecież ostatni raz pytałeś mnie o to.. - urwała i spojrzała na zegarek. - Dwie godziny temu? Niemożliwe - odparła lekko oszołomiona. Całkowicie straciła poczucie czasu.

Matt

-Możliwe-powiedział lekko się usmiechając.-Więc jak byś coś chciała to powiedz-dodał

Elena

- Dobrze. Ale już mówiłam, że nic nie chcę na razie - powiedziała uśmiechając się kątem ust.

Matt

Nic nie odpowiedział. Delikatnie zmienił pozycję na bardziej leżącą. Objął ją w pasie.-Już dobrze, dobrze..-powiedział z lekkim usmiechem.

Elena

Westchnęła cicho wlepiając wzrok w okno. No tak: ciemność i spokój na ulicy. Zresztą o tej godzinie niczego innego się spodziewać chyba nie można. Znudzona wpatrywaniem się w czarną noc przeniosła wzrok na chłopaka. - To... co robimy?

Matt

-A cóż byś chciała.?-spytał. Powoli zmienił pozycję na siedzącą, Dziewczyna siedziała mu teraz na kolanach.

Elena

Zastanawiała się przez chwilę. - Hmm... no nie wiem. Może w "Dziesięć pytań"? - zaproponowała. Czekała na jego odpowiedź.

/ Sorry, że dopiero teraz odpisuję, ale koleżanka mi lekcje dawała przez telefon. Mówię Ci jaka masakra, musiała chyba pięć stron pisać, aż mnie ręka boli xd. /

Matt

-Ok.Objaśnij zasady gry.-powiedział. W sumie zapowiadała się ciekawie, więc czemu nie.

\\uuu...współczuję xD ale z drugiej strony niezły rachunek zabulicie za telefon ;P\\

Elena

- No po prostu: najpierw Ty zadajesz jakieś pytanie i ja Ci odpowiadam. Później ja Ciebie pytam, Ty odpowiadasz i tak ciągle, aż ty zadasz dziesięć pytań i ja - wytłumaczyła i niepostrzeżenie zeszła mu kolan. - Jesteś za twardy - mruknęła szczerząc zęby w uśmiechu. - To Ty zaczynaj.

/ I tu się mylisz! Bo mamy darmowe rozmowy po 18.00 xD /

Matt

Uśmiechnął się do nie-No to pytanie nr 1-zastanowił się-Gdzie byś chciała pojechać najbardziej.?-spytał. Zaczął od najprostrzych..

\\ej ja też tak chce ! xD \\

Elena

/To zadzwoń do Vectry. Jak ładnie poprosisz to może Ci dadzą, ale wątpię. xdd /

Zastanawiała się przez chwilę. - Hmm... Może do Francji? Od dziecka chciałam pojechać do Disney Landu... albo spróbować ślimaka! - zachichotała zastanawiając się jak takie obślizgłe coś może smakować. Nie, raczej niezbyt dobrze xd. - No hmm... Twoja największa przygoda?

Matt

-Hmn--zamyślił się -Największa przygoda to w sumie ostatni wieczór, który jeszcze nie dobiegł końca. Ale poza tym to ta kiedu utknąłem w studni bo chcieliśmy wyciągnąc z niej piłkę.JAkoś tak wyszło, że piłkę wyciągnelismy , a ja tam zostałem. Miałem może z pięc lat-dodał z uśmiechem.-Jaka była Twoja .?-spytał.

Elena

- Hmm... chyba największą była ta, jak kiedyś mój tata po dwóch miesiącach miał wrócić z jakiegoś szkolenia, z Anglii. Pamiętam, jak czekałam wtedy z mamą na lotnisku. W końcu zamajaczyła mi się jakaś postać, która od tyłu była bardzo podobna do taty. Ruszyłam, więc pędem w jego stronę, aby go na powitanie przytulić. Gdy to zrobiłam i zobaczyłam, że na mnie spojrzał od razu zrozumiałam, że to zupełnie inna osoba. Zarumieniłam się tylko bardzo, przeprosiłam i pobiegłam z krzykiem w stronę mamy. Dobrze chociaż, że facet się tylko z tego śmiał, pewnie dlatego, że byłam tylko niewinną siedmiolatką... - odparła i sama się zaśmiała. - To hmm... Twoja pierwsza miłość? - spytała uśmiechając się.