Mieszkanie Lisy

Lisa

- Mam nadzieję. - stwierdziła rzucając Mu przeciągłe spojrzenie. Położyła głowę i zamknęła senne oczy. Usnęła już po paru sekundach.

Matt

Również pogrązył się we śnie. Od dawna nie spało mu się tak dobrze. Oddychał wolno i spokojnie cały czas się usmeichając.

Lisa

Wyspana jak nigdy obudziła się jeszcze przed chłopakiem. Ostrożnie z Niego zeszła i wzięła ubrania na dzisiejszy dzień. Ruszyła cicho do łazienki. Po jakimś czasie wyszła z jeszcze wilgotnymi włosami i udała się do kuchni. Zaczęła nucić coś pod nosem. Jak dawno nie śpiewała... Ciekawe czemu? Pewnie nie miała ku temu ochoty i takiej potzreby. xd

Matt

Obudził się paręnaście minut po dziewczynie. Wyszedł na korytarz i usłyszawszy nucenie skierował się w jego stronę. Zastał ją w kuchni opartą o blat. Bezszelestnie zakradł się do niej od tyłu i objął ją w pasie. Pocałował ją za uchem i uśmeichnał się. Był nieco rozespany, szczęśliwy , a od jego ciała biło niespotykanie przyjemne ciepło.

Lisa

Zachichotała i obróciła się w Jego ramionach. Spojrzała nań figlarnie i musnęła chłopaka w usta. Uśmiechnęłą się.
- Co na śniadanie? - zapytała zerkając w kierunku lodówki. No tak, nic jakiegoś specjalnego to ona nie miała, ale może coś tam znajdzie.

Matt

Odwzajemnił pocałunek i uśmiechnał się ciepło przytulając dziewczynę do siebie.Nie czułw prawdzie głodu , ale nie pogardzi pierwszym od dawna porządnym posiłkiem przygotowanym przez tak piękną kobietę o tak słodkich dłoniach jak Lisy. -Co Tylko przygotujesz.-powiedział ciepło i spojrzałgłęboko w jej brązowe oczy.

Lisa

- Nie przeceniaj tak moich zdolności kulinarnych. - mruknęła ostrzegawczo i odwróciła się do lodówki. Uznała, że chyba najbezpieczniejsza będzie jajecznica. Wyjęła jajka, masło itd i wzięłą się za robienie śniadania. Jeszcze przed robieniem jajecznicy spięła z tyłu włosy, by jej nie przeszkadzały.

Matt

Nic nie mówiąc odstąpił od niej i oparł się o blat. Bawił się chwilę łyżką i obserwował dziewczynę. No tak powinien się w końcu ogarnąć. Wywrócił oczami.Prysznic czy ciepłe śniadanie.? Zdecydował rozsądek.-Lis idę pod prysznic.-rzucił podchodząc do niej i całując ją w policzek.

Lisa

- Dobra. - bąknęła tylko w odpowiedzi z lekkim uśmiechem i zamieszała łyżeczką to co było na patelni. Dalej nuciła pod nosem. Potem zaczęła z siebie szybko wyrzucać słowa niezrozumiałe dla innych słowa piosenki.

Matt

Udał się jak mówił pod prysznic i nie zabawił tam długo. Nucił coś pod nosem co oznaczało ,że jest w dobrym humorze. Wyszedł z łazienki ubrany w spodnie , a przez kark przewieszony miał ręcznik. Ponownie objał ją do tyłu i pocałował w szyję . Był nieco wilgotny.

Lisa

Zaśmiała się i wykręciła głowę żeby na Niego spojrzeć. W oczach miała dobrze widoczne figlarne ogniki. Łops! Wyrwała się niechętnie i odstawiła patelnie obok. Potem założyła chłopakowi ręce na szyję i spojrzała w oczy. Musnęła Go zaczepnie w usta.

Matt

Uśmeichnałsię zadziornie i objął mocniej przesuwając na bok. Przesunawszy ręką po wolnym blacie wsunał nań dziewczynę i gdy już na nim siedziała pocałował ją namiętnie i przeciągle. Wzbudzała w nim wiele uczuć, których dawno nie odczuwał.

Lisa

Zadowolona i uradowana niczym małe dziecko nie pozostała Mu dłużna. Gdy w końcu się od siebie oderwali spojrzała na Niego pytająco unosząc ku górze jedną z brwi. Nie miała pojęcia o co chodziło z tym blatem. xD

Matt

Uśmeichnał się tryiumfalnie i odgarnał jej kosmyk włosów z twarzy. -Masz fajne blaty -skomentował ząrtobliwie. Gdy siedziała na nim nie musiała wspinać się na palce.

Lisa

Odrzuciła teatralnym teatralnym gestem inny zbłąkany kosmyk. Potem spojrzała na chłopaka figlarnie z lekko przekręconą na bok głową. Lustrowała Go uważnie wzrokiem jakby chcąc zapamiętać każdy szczegół Jego pięknej twarzy i ciała.