Mieszkanie Huntera

Hunter

Niewielkie, ale przytulne. Względny porządek, lepiej nie otwierać szafek Wink

.

Gość

Dziewczyna ruszyła się z domu i postanowiła kogoś odwiedzić - ciekawe, co jej się stało. Może chciała poznać kogokolwiek więcej. Zapukała i stanęła wyprostowana, jakby połknęła kij od szczotki. Nic jej nie dawało powtarzanie w myślach uspokajającej mantry.

Anastazja

Kierując się do sklepu zauważyła nowego mieszkańca. Uśmiechnęła się delikatnie kącikiem ust, schowała włosy w kaptur. Podeszła do drzwi, ściągnęła rękawiczkę. Zapukała jak zawsze, trzy razy.

Hunter

Zdziwiony, bo dopiero się przecież wprowadził, otworzył drzwi i odrazu walnął wielki uśmiech na pół gęby. No proszę, takiego natłoku dziewczyn pierwszego dnia to się nei spodziewał.
- Em, cześć.- Powiedział, nie przestając się uśmiechać jak ten idiota xd.

Gość

Tamara spojrzała na Anastazję nieco speszonym wzrokiem. Co jak co, może i rozmowę z jedną osobą przeżyje, ale nie z dwiema, do tego obcymi.
- Em... Muszę coś załatwić. - mruknęła i ulotniła się czym prędzej.

*zt*

Hunter

Podrapał się w głowę, zdziwiony. Spojrzał więc na Anastazję, która została i miał nadzieję, że nie ucieknie.
- Jestem Hunter.- Przedstawił się.

Anastazja

Lekko uniosła brew widząc uśmiech chłopaka. Westchnęła, ubrała ponownie rękawiczkę, podała dłoń. - Anastazja, nowy? - zapytała ze swoim niewinnym uśmiechem. Kaptur opadł z jej głowy ukazując jej czarne włosy.

Hunter

- Całkowicie.- Przytaknął dziewczynie.- Wejdziesz?- Zaproponował, mimowolnie dziękując bogu, że już wszystko wszędzie poupychał. Przynajmniej w kuchni i salonie.

Anastazja

- Jeżeli mogę. - mruknęła pod nosem. Była opatulona od nug po samą szyję. Co prawda miała na sobie zwykła sukienkę, ale nie przeszkadzało jej to. Miał jedynie iść do sklepu, ale widzocznie los chciał inaczej. Weszła do środka. Ściągnęła z szyi szal i kurtkę, teraz można było zauważyć jej figurę, sukienkę.

Hunter

Uśmiechnął się jeszcze szerzej, dyskretnie mierząc dziewczynę wzrokiem. Wziął od niej płaszcz i powiesił go na wieszaku, a potem zaprowadził ją do kuchni.
- Chcesz herbaty?- Zapytał, no bo chciał się popisać, prawda, swoją zdolnością gotowania wody xd.

Anastazja

- Pewnie, jakbyś mógł to z cytryną. - odpowiedziała siadajac na krześle. Założyła nogę na nogę zakrywajac kolana sukienką. Poprawiła swój nie ład na głowie.

Hunter

Po chwili zastanowienia otworzył jedną z szafek, ostrożnie, żeby w razie czego nic na niego nie spadło, ale, o dziwo, był tu porządek. Najwidoczniej to jedna z pierwszych szafek, które dorwał. Wyjął z niej więc kubek i wrzucił do niego torebkę z herbatą. Nastawił wodę, a potem z lodówki wyjął cytrynę. Ukroił kawałek i włożył go do kubka. Całość zalał już zagotowaną wodą i podał kubek dziewczynie, siadając naprzeciwko niej. Cukierniczka standardowo stała na stole, jakby co.
- Tutaj jest taki zwyczaj, że wszyscy przychodzą powitać tego nowego?- Zapytał po chwili.

Anastazja

Sypiąc dwie łyżeczki cukru, odpowiedziała - Można tak to powiedzieć, ja tutaj jestem zaledwie pare tygodni, więc wszystkich dobrze nie poznałam. Ja akurat zmierzałam do sklepu, tak jakos się założyło, że trafiłam pod twoje drzwi. - uśmiechnęła sie upijając herbatę.

Hunter

Tu gdzieś niedaleko jest sklep? Super, wcześniej nie zwrócił na to uwagi. No, czyli będzie szansa na ciepłe bułki rano.
- Czyli, krótko mówiąc, przeszkodziłem ci w zakupach.- Uśmiechnął się.- Przepraszam?

Anastazja

Spojrzała na niego ciepło - Raczej nie. Przepraszać nie musisz. - powiedziała bawiąc się cukrem, założyła za ucho kosmyk swoich włosów który opadł na jej oczy. - Opowiedz cos o sobie.