|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dalia
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:01, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
***
Najwyższa pora, by wrócili. Trochę się nawyjeżdżali i w rezultacie zupełnie nieplanowanie wracali później. Podczas jazdy samochodem, wciąż zastanawiała się, czy, kiedy i jak powiedzieć Noahowi, że spodziewa się dziecka, bo jak na razie ten fakt pozostawał jej tajemnicą, i to od jakiegoś tygodnia. Westchnęła pod nosem. Ciężko było po prostu to powiedzieć, bo i reakcja mogła być różna, i w ogóle - no, tak jakoś wyszło.
W końcu dojechali, chociaż w zamyśleniu o mało co nie spowodowała jakiegoś wypadku. Wysiedli z samochodu. Popatrzyła na blok, do którego znów przyszło jej wrócić. No tak, już niedługo mała kawalerka okaże się za mała. I to sporo za mała. Mogła się założyć, że tak będzie. Znowu westchnęła. Przepadała za tym mieszkaniem, teraz, gdy wiązała z nim wiele przyjemnych wspomnień.
Wzięła z małego bagażnika wszystko, co powinna zabrać, czyli jakieś ciuchy i akcesoria, i oczywiście swoje kosmetyki, po czym zamknęła samochód i wspięła się po schodach, nawet nie oglądając, pewna, że Noah idzie za nią. Otworzyła drzwi od domu, postawiła bagaż niedaleko drzwi i z pewnym zmęczeniem opadła na rozkładaną sofę. Co jak co, ale w domu najlepiej, nawet po pobycie w dobrym, naprawdę dobrym hotelu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Noah
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:17, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Całą drogę przyglądał się Dalii. Zachowywała się inaczej niż tydzień temu. Zdażało się, iż wiele razy zamyślała się nie wiedząc co czyni. Chwycił do rąk kilka walizek i ruszył za nią. Gdy już znalazł się w salonie bagaż odstawił na bok. Posłał do niej ciepły uśmiech. Ściągnął bluzę siadając obok niej. Objął ją ramieniem. Zapytał:
- Coś się stało? Jesteś taka nieobecna. Martwię się o Ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalia
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:30, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zawahała się. Teraz, kiedy nadarzyła się okazja, by oznajmić mu dobrą nowinę, znowu nie miała pomysłu, w jaki sposób najlepiej to zrobić. Zamknęła oczy i przytknęła policzek do szyi bruneta, zadowolona, że nareszcie jest w swoim mieszkaniu - ciasnym, ale własnym.
- Wciąż nie mogę uwierzyć, że jesteś moim mężem. To określenie pasuje do podstarzałego pantoflarza. - skłamała bez wahania, i mimo że miała poważne myśli, uśmiechnęła się na samą myśl, jak mógłby wyglądać za kilkadziesiąt lat. Chociaż, w sumie było realne, by za tyle właśnie dalej razem mieszkali i żyli. Ta wizja byłaby naprawdę ciekawa, i musiała przyznać, że chciałaby jej dożyć, no i w ogóle.
W końcu, po kilku minutach rozmyślań, postanowiła, że w sumie lepiej powiedzieć to teraz. Odsunęła się na kilkanaście centymetrów od bruneta i odczekała chwilę, aż postanowiła ująć to jak najzwyczajniej.
- Będziemy mieć dziecko, jestem w ciąży! - pisnęła radośnie, dopiero teraz ujawniając, jakie uczucia wzbudzała w niej ta wieść; w jasnych oczach brunetki łatwo było doszukać się wesołych iskierek, a w jej głosie dużej radości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:38, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zaśmiał się delikatnie:
- Przesadzasz. Nie każdy facet musi być pantoflarzem. - uśmiechnął się. Pocałował ją w policzek. Gdy usłyszał, że będzie miał dziecko nie wiedział co zrobić. W końcu wstał i wziął na ręce Dalię. Zaczął z nią się kręcić i krzycząc jaki on to jest szczęśliwy. Długi czas minie zanim się uspokoi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalia
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:47, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Parsknęła śmiechem i przytuliła się mocno do bruneta, w sumie nie spodziewała się u niego takiej reakcji. No cóż, dużo rzeczy zaskakuje i to właśnie było dobre - nie mogła niczego przewidzieć.
- Musimy znaleźć większe mieszkanie, urządzimy je razem. Inaczej będziemy mieli kłopot z pomieszczeniem się w trójkę na przykład tutaj. Wiesz, w końcu musimy mieć oddzielny pokój, no i mały na pewno też wolałby mieć swój. - stwierdziła i dotknęła dłonią brzucha, po chwili czując, że od tego wszystkiego zaczyna jej się trochę kręcić w głowie, ale w sumie było to dość przyjemne.
- Dobra, postaw mnie. Możesz się cieszyć, ale chyba chcesz, żeby dziecko było zdrowe. - rzuciła, niemalże pewna, że tym argumentem zmusi Noaha, by ją postawił. Po chwili zaśmiała się.
- Wiesz, jesteś już żonaty, teraz dochodzi dziecko... No, no, tata pełną gębą. - mruknęła z szerokim uśmiechem, mierzwiąc brunetowi włosy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:56, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Słysząc słowa Dalii natychwiast odstawił ją na ziemię, padł obok niej na koloana. Przyłożył głowę do jej brzucha. Zamknął oczy, szepnął:
- Czuję to, czuję że będzie to dziewczynka. - uśmiechnął się lekko. Po czym podniósł się z ziemi. Pociągnął ją za sobą. Usiadł w fotelu, a żonę usadowił na swych kolanach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalia
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:20, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Przytuliła się z zadowoleniem do bruneta i zastanowiła chwilę.
- Myślałam, że przyjmiesz to inaczej. Powiedziałabym ci parę dni wcześniej, gdybym wiedziała, jak zareagujesz. Jesteś kochany. - niemalże wykrzyknęła, wciąż pod wrażeniem tego wszystkiego. Musiała stwierdzić, że był niemalże idealny, i w sumie nie żałowała ani chwili od czasu, gdy go poznała.
Spędziła moment, wpatrując się w oczy Noaha, aż splotła dłonie na jego szyi i obdarzyła pocałunkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:04, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Odwzajemnił pocałunek. Obiął ją w talii, uśmiechnął się delikatnie. Szepnął:
- Nie wiesz jak bardzo pragnąłem mieć dziecko. Teraz wydaje mi się, że wszystko idzie ku dobrej myśli, lecz zawsze w mym życiu wychodzi inaczej. Na sam konie wszystko niszczę. Mam nadzieję, iż teraz tak się nie stanie. - westchnął w duchu wpatrując się w jej oczy. Nie wyobrażał sobie życia bez niej i dziecka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalia
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:11, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zmarszczyła brwi. Ledwie wrócili, wszystko jest świetnie, a tutaj wysłuchuje historii, że będzie źle. Nikt nie powiedział, że życie musi być złe, i zamierzała walczyć z tą opinią.
- Nie mów tak, masz całe życie na zamartwianie się. Życie z nami. - tu lekko dotknęła swojego brzucha, dając do zrozumienia, dlaczego użyła liczby mnogiej.
- Wiesz, musimy się szybko przeprowadzić. Tak, jak ci wcześniej mówiłam, moje typy to dwa mieszkania. Trzeba to zorganizować tak, żeby ze szpitala wrócić już od razu do nowego domu. - odeszła na chwilę i odnalazła opisy oraz zdjęcia mieszkań, rzecz jasna bez wyceny. Dobrze to pamiętała, a pieniądze nie liczyły się tak jak wspólne szczęście, jak uważała. Podała wielką teczkę z danymi Noahowi, żeby mógł przejrzeć to wszystko. Oceni, pojadą, zobaczą i będzie po sprawie. Meble miała już wybrane, pozostawała tylko kwestia gustu jej ukochanego, ale o to się na razie nie martwiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:24, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Przytaknął głową. Dalia miała rację, w tej chwili musiał się opiekować nią i nienarodzonym dzieckiem. Wziął do ręki teczkę z ofertami. Uśmiechnął się pod nosem, po upływie kilku minut natrafił na duży dom z ogrodem. Oddalony od miasta. Zaledwie kilka kilometrów do szpitala. Dwa piętra, wielki taras. Ta oferta była najlepsza wśród pozostałych inny6ch. Podał kartkę z opisem domu Dalii. Noahowi to najbardziej pasowało. Zapytał:
- Co o tym sądzisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalia
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:27, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
W natłoku ofert chyba przegapiła tę, właściwie myślała bardziej o mieszkaniu, ale musiała przyznać, że pomysł był dobry. Postanowiła jednak podroczyć się z Noahem.
- Wiesz, drogi, umeblowanie będzie bardziej kosztowne, a do dziecka będę biegać po schodach w obie strony. - zacmokała; chociaż te niby-wady były dla niej mało istotne, bo właściwie podobała jej się propozycja, miała ochotę sprawdzić reakcję bruneta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:33, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- Widziałaś ile ma pokoi na parterze? Trzy. Jeden na kuchnie, drugi na salon zaś trzeci możemy urządzić dla dziecka. A co do finansów... Nie musisz się tym przejmować. Przez ten cały rok odkładałem na czarna godzinę. Zdziwisz się ile tego uzbierałem. - uśmiechnął się ciepło. Podszedł do niej. Obiął w talii. Szepnął:
- Zobaczysz, wszystko się ułoży. Meble na początek można przewieźć z twojej kawalerki i mojego mieszkania. Jakoś się urządzimy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalia
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:38, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
No nie, przebił ją. Nie było nawet o co się kłócić. Uśmiechnęła się z zadowoleniem i oparła podbródek na barku bruneta.
- Myślałam, że nie znajdziesz na to rozwiązania. Odziedziczyłam tyle pieniędzy, że możemy żyć spokojnie i sto lat, kupując nowy dom z meblami co trzy. Więc wszystko będziemy mieć nowe i wspólne. Chciałam sprawdzić twoją zaradność, ale chyba mnie przebiłeś. Przykro mi. - mruknęła, chociaż ton jej głosu sugerował coś odwrotnego. Obdarzyła Noaha buziakiem w skroń i lekko pogładziła po policzku. Wyraźnie znowu nad czymś myślała. Stale to robiła.
- Czyli umawiamy się na oględziny domu, a jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, tam się przeprowadzimy. - oznajmiła. Na całe szczęście domek nie wymagał remontu, a jedynie odmalowania i wstawienia mebli, a to - przy wynajęciu dobrych ludzi - było łatwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|