Domek w lesie

Pixie

-Spokojnie dla mnie nadal będziesz tym samym Sethem-powiedziała weosoło i pogłaskała brzuch.Mogłaby już urodzic.

Seth

Uśmiechnął się i pocałował dziewczynę w policzek. Jej brzuch jednak trochę mu przeszkadzał. Nie mogli być tak blisko i w ogóle. Nadrabiał sobie teo typu drobnostkami.

Pixie

Wstała i przeciągneła się jak zawsze tracą jednak tym razem równowage.-Oj -wyrwało jej się gdy chłopak ją złapał.

Seth

Uśmiechnął się w sumie podnosząc dziewczynę. Ustawił Ją stabilnie na ziemi i spojrzał w Jej oczy. Oczywiście utonął w szarych oczach Pixie.

Pixie

Uśmiechanęła się.
-Chciałabym mieć to już za sobą..-powiedziała patrzac mu głeboko w oczy. Dziś miał przyjśc lekarz , albo własciwie pielęgniarka i przygotowac ją do tego wszystkiego(trza przyspieszyć bo to juz nudne) xD

Seth

xD

Bez słowa przytulił do siebie dziewczynę. Oj, on dziękował za taką mękę. Chociaż gdyby miał wybierać czy cierpieć ma Ona czy on wybrałby bez wahania oczywiście siebie.

Pixie

-Kocham Cię Seth-powiedziała i pocałowała go przeciągle w usta. Tak dawno nie czuła ich smaku.. Wysmykneła się z jego objęc i pobiegła pod prysznic . Musiała doprowadzić się do ładu przed wizyta lekarza.

Seth

- Ja Ciebie też. - odpowiedział z uśmiechem jeszcze przed pocałunkiem. Gdy wyszła do innego pokoju nieco spochmurniał. Nie chciał rozstawać się z Nią nawet na chwilę. Usiadł leniwie przed telewizorem.

Pixie

Wzieła szybki prysznic i na palcach przemkneła do kuchni gdzie przygotowała śniadanie. Wniosła tacę do salonu i uśmeichnałe się pogodnie.-Smacznego kotku-powiedziała stawiajac tacę na stole.

Seth

Rzucił Jej przeciągłe spojrzenie. No tak, nie przeżyje bez gotowania, sprzątania itd. Przyciągnął do siebie dziewczynę usadzając Ją na swoich kolanach. Posłał Jej lekki uśmiech.

Pixie

Podsunęła mu pod nos kanapke i zaczęła go karmić. Po tem szybko ogarneła w kuchni zamykajc się na kluczw owym pomeszczeniu. Była zdenerwowana., Bała się pielęgniarki która miała do niej przyjśc.

Seth

Wcisnął dziewczynie przynajmniej dwie kanapki. Słysząc zamykające się drzwi ruszył w kierunku pokoju. Zapukał i spytał z wahaniem:
- Wszystko dobrze...?

Pixie

-Trochę się boję-przyznała.
-Tak tak będzie dobrze -dodała głaszcząc się po bruchu i w tem rozległ się dzwonek do drzwi.

Seth

- Spokojnie.- powiedział uspokajającym, ciepłym głosem. Ruszył w kierunku drzwi średnio chętnym krokiem. Gdy je otworzył ujrzał młodą pielęgniarkę. Przywitał ją i zaprosił grzecznie do domu. Znał ją. To ta co przyszła kiedyś na zastępstwo, gdy leżał po wypadku. Cudnie...

Pixie

Wyszła się przywitać i zaprosiła kobietę do salonu żeby mogła się rozpakować. Chwyciła chłopaka za dłoń i uśmeichnałe się doń czule.