Dom zwariowanej

Alice

Zwodzona przez wielu chłopaków dawała się tylko tym, na którym jej zależało. Podniosła głowę i wbrew salwie nadchodzącego bólu żeber podciągnęła się do góry. Popatrzyła w Jego oczy. Tak, On czekał na jej inicjatywę, była tego pewna. Musnęła Jego usta swoimi. Lecz czy o to Mu chodziło?

Gariss

Nagle zaczął ją całować, lecz bał się odrzucenia. Całował powoli i delikatnie. Przytulił ją do siebie mocno. Jego oczy były zamknięte, lecz rozmarzone. Tak, to chyba na Alice czekał całe życie. Lecz obrazy zdrady przez byłą dziewczynę lekko go hamowały. Nie robił zbyt dużych kroków w znajomościach.

Alice

Pisnęła cicho z powodu żeber, ale nie chciała aby ta chwila się nagle skończyła. Wręcz przeciwnie! Żeby trwała wiecznie. Alice zaczęła wierzyć w cuda i miłość od pierwszego wejrzenia. Zrozumiała, że to jednak Gariss jest tym jedynym. A może miała taką nadzieję.

Gariss

Nagle usłyszał cichy pisk Alice, pomyślał o co chodzi ( xD ) Ciekawe czy też mruczy? uśmiechnął sie podczas pocałunku. Jego ręce szły wzdłuż talii Alice po pachy ( xD ). Nagle zaczął ją lekko łaskotać.

Alice

Wywinęła się. Ej... bez takich. powiedziała. Chciała, żeby wyszło poważnie, ale szybciej z jej gardła wyszedł śmiech niż powaga. Oddaliła się od Garissa przygotowana w razie wypadku do skoku.

Gariss

Nagle zauważył na szafce szalik. Wstał i lekko się oddalał od Alice. Żeby nie zauważyła po co idzie. Zaczął się wygłupiać żeby po kryjomu schować szalik do kieszeni. Złapał za szalik i szybko poszedł w stronę Alice. Przytrzymał jej rękę i przywiązał ją o sofę. ( nie wiem jak ale jakoś dał radę xD ). Teraz mi nie uciekniesz zaśmiał się, i zaczął łaskotać Alice

Alice

O nie! To jest.. znęcanie się psychiczne! rzuciła po chwili namysłu. Nie miała jak się bronić, zwijała się ze śmiechu na podłodze.

/uciekam ;( paa ;**/

Gariss

Psychiczne?! padł ze śmiechu. Mogę przeszukać gdzie masz łaskotki? zaśmiał lecz ciągle siedział przez Alice blokując jej nogi i łaskotał ją pod pachami ( xD )

Alice

Miało być fizycznie. Ale psychicznie też. powiedziała śmiejąc się. A co do przeszukania... Nie wiem? xD powiedziała zalotnie.

Gariss

Zaczął wyszukiwać gdzie Alice ma łaskotki. Przesuwał rękoma po brzuchu, ramionach, szyi i... dekolcie? ( xD ). Czuł jak Alice próbuje mu sie wyrwać i kopie go po plecach, to złapał ją pod kolana.

Alice

Przeeeessssssssssssssssstań! jęknęła. Nie miała już siły się bronić. Wymęczyłeś mnie. stwierdziła ze śmiechem.

Gariss

Zszedł z Niej. ( nie kojarzyć dwuznacznie xD ) Pochylił się nad nią i zaczął ją całować. Ciekawe jak na to zareaguje pomyślał.

Alice

Odwdzięczała się pocałunkami, ale nagle przerwała. Odsunęła się, podwinęła pod siebie nogi i popatrzyła na Niego.

Gariss

Co jest? Co się dzieje? podszedł na kolanach do Niej. Złapał ją za ręce.

Alice

Nie, nie...nic. Bo... A mniejsza z tym. powiedziała mieszając się.