Dom zwariowanej

Gariss

Pomyślał chwilę i wpadł na pomysł. Złapał zębami za stringi i zaczął je z Niej ściągać. Jego ręce ciagle leżały na udach Alice.

Alice

Była ciekawa co zrobi, ale nie da się tak łatwo. Nadal nie odwracała wzroku.

[Ty nie wyżyty seksualnie jesteś? o.O xD]

Gariss

// Nie... xD Wiesz też czego mam takie pomysły kusicielko xD pamiętaj o koszuli Razz

//

Rozebrał ją już całkowicie. Widział że dalej nic nie reaguje. Zaczął znów ją masować. Lecz po chwili jego ręce nie zatrzymały się na talii tylko zaczęły zjeżdżać niżej. ( Razz

)

Alice

[aaa... o tej koszuli xD Masz jeszcze jakies życzenia Książe? xD]

Dobra, tym razem z nią wygrał. Ale i ona wygrała z nim. Tylko jej znanym sposobem wyswobodziła się z więzów [xD szkoda, że nie jest tak łatwo w realu ;p np. jak łaskoczesz xd] i usiadła. Zaczęła powoli rozpinać mu rozporek. Po chwili zrzuciła z niego spodnie. Co do bokserek [może być? xD] nie była pewna więc ich nie tknęła.

Gariss

// Coś co zaczyna sie na str....... xD możesz? <proooooosiiiiii> //

Jego ręce zbliżyły sie do wewnętrznej strony jej ud. Lekko się usmiechnął po czym jego ręka zbliżała się bliżej [ cenz. ] i zaczął Ją namiętnie całować.

Alice

// maybe ;p nie wiem ;p zobaczy się. Zalezy jaki będę miała humor. O cholera! Folwark! //

To ona poczyniła dalsze kroki. I skończyło się tak, jak ona zawsze sobie wyobrażała.
[cenzura ;p]
Wspaniale! No co prawda wyobrażała sobie poważne rozmowy na ten temat z partnerem, ale chyba nie wyszło. Poszła na żywioł. [bez zabezpieczenia? xD]

Gariss

// No proszeeeeeee :**** <pada na kolaaana> xD //

Więc tak gra wstępna zakończona xD.
[Narazie z zabezpieczeniem xD]

~~W środku nocy~~
Obudził się. Spojrzał na zegarek. 00:30 - Pięęęknie westchnął. Pierwszy raz się tak wcześnie obudził. Spojrzał obok - leży Alice. Nie dochodziło do niego że to zrobili. Podniósł kołdrę. Był nagi... Ona też!. O kurrrr.. pomyślał i uśmiechnął się. Wstał powoli nie budząc Alice i zmierzył w kierunku kuchni. Sięgnął po Carambolę do barku. Wypił trochę i wrócił do łóżka. Leżąc bawił się włosami Alice.

// uffff... xD //

Alice

I tym ją zbudził. Otworzyła delikatnie oczy i nie widziała jego. Nie dochodziło tez do niej co zrobili. Była zaspana więc tylko mruknęła Mike, przestańń... i znów zamknęła oczy.

[ciekawe jak zareaguje ;P]

Gariss

Mike?... cicho powiedział do siebie wielce zdziwiony. Przysunął się do Alice i przytulił się do Niej.

// sprawdzasz mnie? xD //

Alice

[a nie mogę? a jesli dowalę Ci tak w realu? Tylko, że tam będzie- Konrad ;P Ale nie wiesz który ^^ ;p]

Usłyszała głos i otworzyła oczy. Szybko się obróciła. Cholera! Teraz już się kompletnie rozbudziła. Sorry... Zawsze brat bawił się moimi włosami.. kurcze, własnie do niej doszło co zrobili. Ale... cieszyć się czy płakać? A jeśli on pomyśli o niej: ' ta łatwa ' ?

Gariss

// Jaki konrad?! O co chodzi?! <grrr> o.O //

Dobra spoko... spuścił głowę. Przytulił się do niej mocno. Wierzę Ci... chociaż ... zraniło go to.

Alice

[dobra, jesteś walnięty ;p jutro w sql Ci powiem o co chodziło ;p]

Wiesz co... niezbyt Ci wierzę, że mi wierzysz. powiedziała smutno. Tak, dobiło ją to.

// idę! ;P//

Gariss

Nie wierzysz w moje słowa? Dobra zapamiętam jak kończył mówić to pojawił się cwany uśmieszek. Zaczął łaskotać Alice. TAK KOCHAŁ TO ROBIĆ ! xD

Alice

Ano nie wierzę. powiedziała przez śmiech. Ej... tylko jak Ci zrobie krzywdę, to nie narzekaj [np. soczewki... ^^] zastrzegła.

Gariss

Spokojnie. Nic mi nie bedzie. uśmiechnął się. Hmm... Dobrym pomysłem byłoby się ubrać... Chociaż... zaśmiał się pod koniec.