Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Noah
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:39, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na Taba, mruknął lekko zły widząc ponownie krew - Wchodź Tabriz, muszę Ci zmienić opatrunki - powiedział do niego spokojnym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:39, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Chciałem poznac nowe osoby w mieście - powiedział spokojnie. spojrzał na chłopaka. Uśmeichnął się kątem ust i westchnął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:41, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Tab warknął jeszcze raz, ale posłusznie wszedł. Nie chciał znów skończyć na ulicy, a co gorsza w schronisku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:44, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się kącikiem ust, podał rękę chłopakowi - Noah, wchodź. - powiedział do niego zostawiając otwarte drzwi. Poszedł po bandaże i wodę. Usiadł przy Tabie, staere i czerwone bandaże wyrzucił. Obmył jego śierść i rany, zatamował bardzo dobrze po czym zabandażował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:47, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wszedł do wnętrza domu. Zaczął się rozglądać. Poszedł tam gdzie był chłopak.
Nathan - powiedział przyglądając się chłopakowi i psu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:52, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wstał odkładajac bandaże, zapytał - Coś do picia? A moze głodny? - zapytał otwierajac lodówkę, sobie wyciągnął wodę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:54, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nie dziękuje - powiedział. Ostatnio się jakoś zmienił. Westchnął. Usiadł na kanapie ostrożnie tak by pies przypadkiem nic mu nie zrobił. Spojrzał na niego kątem oka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:55, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Warknął znowu. Stanął na trzech łapach. Na czwartej się nie mógł oprzeć. Patrzył lodowatym wzrokiem na chłopaka.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 16:56, 18 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:58, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Poszedł do salonu gdzie był chłopak, usiadł na przeciw niego. Kątem oka obserwował Tabriza. Westchnął pod nosem, upił trochę wody. - Skad jesteś? - zapytał po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:04, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zaczął chodzić w kółko. Warczał co chwila gdy zobaczył przybysza. Nie był narazie zbyt miło do niego nastawiony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:08, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Tab, choć tutaj. - powiedział do psa z nikłym uśmiechem. Kątem oka spoglądał na chłopaka oczekując jego odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:10, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Przez całe zakłopotanie, wspomnienia, myśli i ból nieusłyszał tego co powiedział chłopak. Zaczął chodzić szybciej, a nawet biegać. Podczas biegania uderzył o jakąś rzecz co go nie powstrzymało i nadal biegał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:12, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Pokiwał głową, podszedł do psa zatrzymując, szepnął do niego. Mogło to wydawać się dziwne, ale jak kto uważał. - Zaraz pójdziemy na spacer, dobrze? - zapytał się go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:12, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ja jestem z Kanady - powiedział z uśmeichem.
A ty skąd jesteś - zapytał po chwili. Spojrzał na psa. Widział, że nie jest do niego miło nastawiony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:14, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Dobrze..., ale zabierz też tego no... chłopaka-warknął w odpowiedzi. Wyrwał się i biegał dalej, aż wreszcie zakręciło mu się we łbie i upadł na ziemie. Wstanął i biegał w drugą stronę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|