Dom Mike'a 35/7

Mike

Ten nie zwrócił na nią uwagi. Wbił wzrok w sufit. Ciekawe czy chociaż go przeprosi. On nie miał zamiaru się odezwać.

Gość

Zerknęła na niego, denerwowały ją już jego humory, cały czas o bzdety się obrażał, teraz nie przeprosi go. Postanowiła pójść do domu umyć włosy, wstała z fotela i skierowała się ku wyjściu. - Idę umyć włosy....do jutra - powiedziała i musnęła go na pożegnanie, przechodząc obok.

Mike

Nie miał ochoty się teraz do niej odezwać. Chociaż z drugiej strony...
Złapał dziewczynę za nadgarstek.
Miałaś nie wchodzić do pokoju - powiedział z grobową mina chociaż bardzo chciał się uśmiechnąć.

Gość

Spojrzała na niego gwałtownie, - do twojego nie wchodziłam- mruknęła i wyrwała rękę. Nie miała zamiaru się mu tłumaczyć gdzie była i co robiła w pokojach. Podciągnęła rękawy i podeszła do drzwi, odwróciła się do niego, chciała mu coś powiedzieć, ale nie wiedziała co i jak. Uniosła jedynie kąciki ust i otworzyła drzwi.

Mike

Wstał z kanapy i podszedł do dziewczyny.
Proszę cie zostań. Obiecałaś mi, że nigdy mnie nie zostawisz - przypomniał jej. O dziwo Mike przy niej zmieniał się. Był bardziej uczuciowy.

Gość

- Nie zostawiam przecież cię...tylko idę do swojego domu... - burknęła i zastanowiła się. Nie wiedziała po co ma zostać. Po chwili zdecydowała że nie wyjdzie, ale nie znaczy że jej się humor zmieni, nadal była na niego zła. - Jeśli mam zostać, to daj mi ręcznik i coś na przebranie, muszę umyć głowę - powiedziała.

Mike

Pociągną ją za rękę do salonu.
I żebyś tutaj była jak przyjdę, bo ja tez się obrazę - powiedziała srogim tonem po czym poszedł do swojego pokoju. Stamtąd wziął ręcznik i jakąś bluzkę.
Masz - powiedział rzucając dziewczynie rzeczy o które prosiła.

Gość

Złapała rzeczy i przyjrzała się im. Bluzka jak sukienka, ale może być, - to ja jestem jakby co w łazience - mruknęła i ruszyła do łazienki. Otworzyła drzwi i weszła do łazienki, zamykając się od środka. Położyła rzeczy obok i rozebrała się wchodząc pod prysznic.

Mike

A gdzie mogła by być - pomyślał i przewrócił oczami. Usiadł na kanapie i włączył telewizor. Przeglądał kanały aż wreszcie było coś godnego uwagi, a mianowicie mecz. Poszedł do kuch i wyjął z lodówki piwo. Poszedł znowu do salonu i rozwalił się na kanapie.

Gość

Po jakimś czasie, wyszła z łazienki w jego bluzce. Wyłączyła światło i weszła do salonu, od razu uśmiechnęła się lekko, co może robić chłopak gdy jego dziewczyna się myje. Przewróciła oczami i stanęła przed nim zasłaniając telewizor, - umyłam się, gdzie położyć rzeczy moje? - zapytała trzymając w ręku swoje ubrania.

Mike

Nie mogła stanąć obok telewizora tylko go zasłonić - pomyślał.
Obojętnie. Możesz dać do łazienki, kuchni, a nawet lodówki - powiedział szczerząc się.

Gość

Skoro tak chce. Wróciła do łazienki i położyła tam swoje ubrania, wyszła z niej i skierowała się do salonu, gdzie usiadła na drugim końcu salonu na fotelu. Ułożyła się wygodnie i zapatrzyła w okno.

Mike

Mecz się po chwili skończył. Chłopak wyłączył telewizor. Poszedł do kuchni i wyrzucił puszkę po piwie. Powrócił to salonu u znowu rozwalił się na kanapie.
Co takie ciekawego jest za tym oknem- zapytał się dziewczyny.

Gość

Zerknęła na niego, - nic - mruknęła i zakryła się jakimś kocem, który leżał obok, robiło się jej zimno. Owinęła się nim i oparła wygodnie głowę o oparcie fotela.

Mike

Ta dziewczyna jest dalej nie w sosie.
a pani dalej jest naburmuszona - zapytał się spoglądając na nią kątem oka.