Dom Mike'a 35/7

Annie

-Mój Tygrys-wyszeptała mieżwiąc mu zadziornie włosy. Masowała mu teraz plecy odwzajemniając pocałunki kiedy tylko mogła.Postanowiła,że będzie go w ten sposób wspierać po treningach. Zasługiwał na to przecież.

Naxod

Litości! Uszu sobie nie obetnie, a poza tym nawet gdyby obciął to raczej musiałby je sobie zmasakrować. Słuch dobry to on niestety miał. Ech... Trudno, przeżyje. Przeżył u Alice przeżyje i tu. Tylko, że tam nie mieszkał wróg! Jęknął cicho. Dobra, dobra dla Ann. I tyle. Zakopał się w kocu jeszcze bardziej.

Mike

- Moja kocica - powiedział z uśmeichem. Rękę wsunął pod jej koszulkę i zaczął masować jej plecy. Muskał ją namiętnie w usta.

Annie

Zaśmiała się cicho po czym opadła na plecy oplatając chłopaka nogą. Wydała z siebie ciche przyjemne westchnienie które symbolizowac miałą głebokie rozmarzenie. Spojrzała mu w oczy przykładając dłoń do rozgrzanego policzka.

Mike

Spojrzał jej głęboko w oczy. Zaczął całować ją po szyi nadal masując jej plecy. Uśmiechał się cały czas.

Annie

Sofa jak zwykle stała się za mała. Dziewczyna nic nie mowiła , odwzajemniała pocałunki rozpoczynała nowe. Masowała odpręzająco ciało chłopaka uśmiechając się. Nie było wątpliwości,że kocha go nad życie.

Mike

Nic nie mówiąc wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni. Położył ja na łóżku wcześniej zamykając drzwi na wypadek gdyby ów szkodnik miał ochotę na przyjście tutaj.

Annie

Pociągnęła go do siebie i zarzuciła mu ręce za szyję masując machinalnie kark chłopaka.
-Zrelaksuj się-powiedziała mrucząc nieco i patrzac głeboko w błekit jego oczu.

Mike

Odjął ją mocno w tali i przycisnął do siebie. - Jestem - odparł i zaczął całowac ją namiętnie w szyje.

Annie

Przymknęła oczy i upajała się ta chwila. Oplotła go nogą starając sie nie myśleć o jutrzejszych zajęciach i innych taki, o długiej rozłące.

Matt · Wysłany: Nie 18:05, 14 Mar 2010 Temat postu:

Przyszedł wolnym krokiem i zapukał do drzwi stając przed nimi z nieco skwaszoną jeszcze miną. Po chwili jednak uśmiechnał się. Ciekawe czy Mike był sam czy z Annie.

Mike · Wysłany: Nie 18:06, 14 Mar 2010 Temat postu:

Słusząc pukanie podszedł do drzwi i otworzył je. - Cześc - powiedział z uśmeichem. Był sam. Ostatnio ciągle nie spędzał czasu z Ann.

Matt · Wysłany: Nie 18:29, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Cześć- powiedział wchodząc do przedpokoju , którego tak dawno nie widział. Zdjął płaszcz i powiesił go na wieszaku.-Sam jesteś.?-spytał nie widząc nigdzie w pobliżu Annie.

Mike · Wysłany: Nie 18:34, 14 Mar 2010 Temat postu:

Skinął tylko głową. Wszedł do salonu i usiadł na kanapie. Nudziło mu się i to bardzo. Dobrze, ze przyszedł.

Matt · Wysłany: Nie 20:22, 14 Mar 2010 Temat postu:

-I co u Ciebie w wielkim świecie.?-spytał wchodząc za nim do salonu. Panowała tu dziwna cisza. No tak nie było Annie.Usiadł wygodnie na kanapie i rozejrzał się.