Dom Blanki

Gość

Podniosła się jakoś i dalej całując go namiętnie, szła w kierunku swojego pokoju. Miała tylko jedno pytanie, ale zada je później, na razie koncentrowała się na tym gdzie idzie i czy zaraz się gdzieś nie wywali.

Mike

Szedł tam gdzie dziewczyna go prowadziła. Próbował się tylko od niej nie oderwać. Wziął ją na ręce i zaprowadził do sypialni.

Gość

Objęła go tak ze razem padli na łóżko, uśmiechnęła się i pocałowała go, lecz zaraz spojrzała na niego, - czy mam rozumieć ze to jest taki jeden raz, czy...będziemy razem? - zapytała, ona rozumiała to tak jakby mieli być razem, ale może sobie coś wymyśliła. Pocałowała go.

Mike

Powiedzmy sobie szczerze. Nigdy nie byłem zakochany. zawsze byłem taki na jeden raz, ale do ciebie coś czyje - powiedział pocałował ją delikatnie.

Gość

- Ja też nigdy nie byłam na stałe w uczuciach....do ciebie coś mnie ciągnie, jakby tak się dłużej zastanowić to też coś czuję...jakieś motylki latają mi w brzuchu - uśmiechnęła się i znów zaczęła go całować. Tym razem jeszcze namiętniej.

Mike

Całował ją namiętnie. Jak najlepiej umiał. Jedna rękę położył na jej talii, a druga przesuwał po całym ciele.

Gość

Dreszcze przeszły po jej ciele, nigdy nie czuła się tak jak dziś. Przesuwała ręce po jego ciele, które zatrzymały się na cudnych kąpielówkach. Dalej go całując, odgarnęła włosy z twarzy.

Mike

To był najcudowniejszy dzień jego życia. Nie wiedział czy wykonać następny ruch. Tę czynność pozostawił dziewczynie.

Gość

Całując go zsunęła mu kąpielówki i zapadła Cenzura.
//jest już ranek//
Otworzyła oczy i spojrzała w bok na Mike, pocałowała go namiętnie i założyła szlafrok. Zeszłą na dół i zrobiła owocowe śniadanie oraz nalała soku do szklanek. Wzięła to wszystko na tacę i zaniosła na górę, usiadła obok - wstawaj mój tygrysie - mruknęła mu do ucha, by się obudził.

Mike

Mamo jeszcze pięć minut - powiedział przez sen.

Gość

Roześmiała się na głos i ugryzła truskawkę, znów go pocałowała lekko szturchając. - Obudź się wreszcie - powiedziała z nadzieją, ze nie będzie musiała użyć planu C.

Mike

Obudził się już. Chciał zrobić dziewczynie na złość i obrócił się na drugą stronę udając, że śpi.

Gość

Gdy zauważyła ze chłopak udaje, odstawiła ba bok tacę i wyszła z pokoju. Po jakimś czasie wróciła z wiadrem wody i wylała je na niego, - pobudka - zachichotała, odrzuciła wiadro i zbiegła na dół, dalej się smiejąc.

Mike

Blankaaaaaaaaaaa - krzyknął. Był bardzo zły. Zbiegł na dół. Kto ci pozwolił mnie tak traktować. teraz musisz się postarać żebym ci wybaczył -powiedziała stojąc naprzeciwko niej.

Gość

Spojrzała na niego, cały mokry i wkurzony, przynajmniej się obudził, - chciałbyś... - powiedziała, jednak po chwili z uśmiechem zwróciła się do niego, - co chcesz? - powiedziała i czekała na rozkazy. Wytarła jego twarz szlafrokiem i pocałowała długo i namiętnie.