Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:01, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
A skąd miałem wiedzieć, że akurat moja jedyna tutaj mieszka - zapytał z uśmiechem. Miał tylko nadzieje, że ona nie bierze tego na poważnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:04, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Ugh. Mogłeś się popytać. - mruknęła na poważnie. Tak w niej się gotowało. Przyciagnęła go do siebie. Zaczęła namiętnie całować. Wygladało na to, że tamta noc jej nie wystarczała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:07, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Odwzajemniał każdy pocałunek lecz po chwili się od niej oderwał. Ona byłą jeszcze pod wpływem prochów. Nie odpowiedziałaś mi na pytanie - zauważył.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:10, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie bądź taki uparty. - wymamrotała przyciagnełą go do siebie ponownie. zaczęła całować namiętnie. Co krok w stronę sypialni zrzucali coś szklanego z pułek. Gdy byli już w sypialni ona zamknęła za nimi dzrwi, popchnęła go na łóżko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:15, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przysunął ją do siebie i ręce splótł na jej tali i zaczął całować namiętnie. Spojrzał jej w oczy. Czy nie za szybko? Nawet nie darzyli się sympatią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:17, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Dopiero teraz się obudziła z amoku. Odewała się od niego - [/i]Nie, nie... Nie możemy tego zrobić. Lepiej jak pójdziesz. [/i] - wymamrotała owijajac sie kocem. Westchneła delikatnie. - Wybacz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:19, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Odsunął się od niej. Dziwne, bo robił to dość niechętnie. Wstał z łóżka i bez słowa wyszedł zostawiając jej kartkę z jego numerem telefonu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:22, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na karteczkę, wzięła ją do ręki. Zagryzła delikatnie dolna wargę. Po czym ja zgniotła, wrzuciła ją do kosza na śmieci. Westchnęła. Padła na łóżko wyczerpana tym wszystkim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:09, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Przechadzał się tak w sumie bez celu aż zamyślony wpadł na jakiegoś gońca z kwiatami, który wykłocał się z odjeżdżającym kierowcą. "Pan weźmie" usłyszal po czym owy mężczyzna zniknął goniąc samochód.
-No nieźle..-pomyślał półszeptem wkopany w coś co miejsca mieć nie powinno. Odszukał bilecik i postanowił dostarczyć kwiaty we właściwe miejsce. ludzie w tym mieście go zadziwiali bardziej niż to się mogło wydawać. Wieczny pęd , wiecznie coś. Gdy już znalazł odpowiedni adres zapukał kulturalnie do drzwi. Musiał durnie wyglądać. Nie wiedział nawet o co chodzi, ale czekał. Nie był już przecież dzieckiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:16, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Madeleine w tej chwili przebywała w łazience. Właśnie brała ciepłą kąpiel po długiej i męczącej podróży. Gdy usłyszała pukanie do dzrwi przeklęła kilka razy. Wyszła z wanny, chwyciła ręcznik do ręki. Owinęła się nim. Nie patrząc na to, iż na nogach i włosach widniała jeszcze piana. Przebiegła przez salon, stanęła przy drzwiach wejściowych. Nie czekając otwarła je. Widząc przed sobą jakiego obcego faceta z kwiatami zaniemówiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:22, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jak dobrze,że kwiaty zasłaniały mu pół twarzy.
-Wybacz-powiedział i przymknąloczy na wszelki wypadek po czym wręczył jej bukiet. -On niekoniecznie ode mnie ja robię .. w sumie za gońca , który wcisnął mi je kilka przecznic wcześniej.-wytłumaczył. No sytuacja głupia nie ma co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:28, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wzięła od chłopaka bukiet kwiatów, mruknęła:
- No tak, trochę głupia sytuacja. Wejdź, ja tylko się ubiorę w coś. - nie czekając pobiegła do sypialni. Wcześniej kwiaty włożyła do wazonu płnym wody. Rzuciła gdzieś w kąt ręcznik. Zarzuciła na siebie pierwszą lepszą sukienkę. Doprowadziła do ładu włosy. Po kilku minutach wyszła z sypialni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:36, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
On tymczasem rozgościł się w salonie. Ubrany w długie, proste jeansy i jedną ze swoich ulubionych koszul. Rzecz jasna nie była dopięta, trudno o to przy upałach. Siedział tak i czekał rozglądając się po pomieszczeniu. Jak na pierwsze wrażenie to nie wypadł za dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:40, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zrobiła kilka kroków w przód. Stanęła obok chłopaka. Ręce miała za plecami. Uśmiechnęła się delikatnie, przyjrzała mu się. Rzekła:
- Co do tych kwiatów... Dziennie je dostaje. Najwidzoczniej mam tajemniczego wielbiciela. Tylko, że nigdy nie ma liściku. W końcu chciałabym tego kolesia poznać. - uśmiechnęła się blado. Podeszła do szafki, na której stał wazon z kwiatami. Przejrzała dokładnie cały bukiet. Nic nie było. Made było trochę przykro, ale lepsze to niż nic. Po czym dodała:
- Pierwszy raz Cię tu widzę. na to wychodzi, że dopiero przyjechałeś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:46, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
-Będzie już prawie pól tygodnia.-odpowiedział grzecznie na stwierdzenie dziewczyny. Też widział ją pierwszy raz mimo tego,ze przez park i inne miesca oblegane przez tutejszą ludnośc przechodził wiele razy. Zmierzwił dłonią włosy po czym wygładziłdół koszuli. -Ian -przedstawił się bo tak przecież wypadało. Blondynka i tak wg. niego była cierpliwa. Mogła go przecież zbesztać na wejściu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|