Annie's Hause

Annie

Pocałowała go w ucho. -Ty też zawsze ślicznie wyglądasz-powiedziała śmiejąc się.Sięgnęła do półki i wyjęła z niej dwie paczki ciasteczek dla Garissa. -To co idziemy.?- spytała podchodząc do niego. Taak musziałą założyć szpilki ^^

Mike

Jasne - rzucił wstając. Poszedł się ubrać. Zastanawiał się w jakim chłopak jest stanie.

Annie

Wsunęła szpilki i czekała w pzedpokoju. Była ciekawa co na to powie Alice.

Mike

Wrócił do dziewczyny i ubrał buty. On się jakoś w ogóle nie stroił.

Annie

Na jego widok zaśmiała się cichutko. Wiedziałą co by na to powiedziała Sam. "Tak wygląacie jak małżeństwo"

Mike

Chłopak sie tylko uśmiechnął. Złapał ja za rękę i wyszli.

*napiszesz ?*

Annie

Przyszła z chłopakiem do domu i rozejrzała się błądzącym wzrokiem. Natrafiła wzrokiem na kalendarz , jutro mijał miesiąc. Westchnęła.

Mike

Chłopak przyszedł z dziewczyną.
Annie może bys sie do mnie już wprowadziła - zapytał z uśmeichem.

Annie

-Chyba nawet będę musiała-powiedziała odwracając się do chłopaka. Była senna. -Jutro już musi mnie tu nie być.-dodała i przytuliła się do niego.

Mike

Jutro z rana wszystko zabierzemy - powiedział. Poszedł z dziewczyną do sypialni i położył się na łóżku. Chciało mu się spać.

Annie

Rozebrała się szybko i położył obok niego.-Wszystko się ułoży prawda-spytała śpiąco.Wtuliła się w niego kładać głowę na jego klatce piersiowej.

Mike

Tak wszystko będzie dobrze - powiedział. Przymknął oczy. Głaskał ją po włosach.

Annie

Pocałowała go w usta na dobranoc i położyła znowu głowę na jego piersi. Chwilę sunęła dłonia po jego ciele po czym zasnęła.

Mike

Chłopak jeszcze przez chwile bawił sie jej włosami lecz po chwili zasnął.

Annie

Przez pól nocy mruczała. Nad ranem obudziła się z krzykiem. Usiadła na łóżku i zaczęła płakać. Snił jej się wypadek. Dzień w którym zginęła Sam.