Annie's Hause

Fabian

Lekko przekrzywił głowę, nie spuszczając wzroku z dziewczyny. Sam nie wiedział, czy coś się stało, że tak dziwnie się zachowywała. Podniósł się i lekko ją do siebie przytulił.
- Chodzi o coś konkretnego? - wpatrywał się w jej twarz, mając nadzieję, że dzięki temu zorientuje się, na ile szczera będzie odpowiedź, bo na punkcie nic-ci-nie-jest-a-może-jednak był zwyczajnie przewrażliwiony.

Annie

-Nie, nie spokojnie-powiedziała przeklinając samą siebie w myslach po czym ostrożnie przytuliła się do chłopaka pozwalając by jej dłonie znalazły się na jego plecach. Już tak długo nie czuła podobnych emocji,że nie umiała nad nimi panować. Przesunęła opuszkami paców po ciele chłopaka ukrytym pod cieńką koszulką i przymknęła oczy. Czuła jak pachnie, jak oddycha o czym swiadczył ruch jego klatki piersiowej. Na chwilę zniknęła w innym świecie po czym odrwawszy się nieco od iego spojrzała mu przelotnie w oczy uśmiechając się na znak,że poczuła się jakoś tak lepiej.

Fabian

Odwzajemnił uśmiech i lekko pogłaskał Annie po włosach, jednocześnie wpatrując się kątem oka w okno. Jak zauważył, noc była wyjątkowo spokojna.
W odpowiedzi na poczynania dziewczyny lekko zacisnął dłoń na jej talii i oparł głowę na jej ramieniu, nie starając się specjalnie maskować senności, jaka go ogarnęła.

Annie

Spokojny oddech chłopaka zachęcił dziewcyznę do snu. Przeniosła ciężar ciała na bok i w efekcie ułozyła się obok niego na szerokiej sofie. Przytuliła się do niego lekko podkurczając nogi. Może nie była odpowiednio ubrana, ale jej to nie przeszkadzało. Pogłaskała go po policzku patrzac w senne oczy i przymknęła powieki opierając policzek n ajego ramieniu.
-Jesli chcesz mogę odejśc-powiedziała ciepłym szeptem.

Fabian

Lekko uniósł brew.
- Odejść? Po co? - zapytał, szczerze zdziwiony, że w ogóle coś takiego jej do głowy przyszło. Sam nie wiedział, czy dziewczyna źle się czuje w jego towarzystwie, czy o co chodzi, jednak nie chciało mu się dociekać prawdy.
- Zostań, jeśli chcesz. - wzruszył barkami i zamknął oczy, a chwilę później zasnął, co można było zauważyć po spokojnym oddechu Fabiana.

Annie

Jeszcze długo nie mogła zasnąć, ale nie ruszyła się z łózka. W końcu sma usnęła przytulona do bruneta jak tylko mogła najbardziej. Noc upływała powoli , a gdy rankiem wyszło słońce dziewczyna otworzyła powieki lecz zrezygnowała z jakiegokolwiek wyjścia widząc obok siebie sylwetkę chłopaka. Zostawiła go na chwilę by wziąc jedynie prysznic i przygotować śniadanie. Skończywszy wróciła do salonu.

Fabian

Obudził się, jak rasowy śpioch, dopiero trochę przed południem. Nawet nie otworzył oczu, tylko przekręcił się na drugi bok i znowu zasnął.
Pospał jeszcze z pół godziny, aż w końcu raczył się przeciągnąć i unieść na kanapie. Znowu zamknął oczy i usiadł wygodniej z głową w dłoniach.
- Dzień dobry. - rzucił w przestrzeń.

Annie

Dziewczyna odpowiedziała po chwili, chcąc nie chcąc wypadało. -Śniadanie jeśli jeszcze chcesz czeka w kuchni,-rzucziła powracając do lektury. Całe przedpołudnie siedziała nad ksiązkami. Nie sporawiało jej to żadnych problemów lubiła się ucyzć.