Zatoka

Noah

Zaczął się rozglądać, dostrzegł dziewczynę nie daleko. Po chwili zorientował się że to właśnie Dalia. Obrócił się na pięcie do niej tyłem. Puścił dłoń Pixie - Ekhem. tam jest Dalia. Chcesz ją poznać, czy wolisz iść gdzie indziej? - zapytał patrząc na nią.

Pixie

Spojrzała ukradkiem na dziewczynę-Jak wolisz..-powiedziała lecz po chwili przygryzła wargę. -Chyba juz czas..-powiedziała a może pytała.

Dalia

Blondynka powstrzymała wybuch śmiechu. Widziała, jaka była reakcja chłopaka na jej przyjście. Nie bardzo jej się to podobało, zamierzała zresztą mu to wygarnąć. Z jego słów usłyszała tylko gdzie indziej. No cóż, jeśli oni sobie pójdą, pani zazdrośnica podąży za parą.

Noah

Westchnął, pociagnął za sobą Pixie. Stanęli przed Dalią. Puścił nadgarstek Pix - Hej. - mruknał do niej. pochylił się nad nia i dał jej całusa w policzek. - To jest Pixie, moja przyjaciółka. - oznajmił.

Dalia

Dalia wyjęła słuchawki z uszu. Zastanawiała się, co własnie powiedział. Dobra, pewnie się przywitał. Skoro jednak przyszedł z tą dziewczyną, pewnie ją przedstawił. Tak rozumowała.
- Cześć, Dalia jestem. - stwierdziła więc neutralnie, lustrując ciemnowłosą wzrokiem. No cóż, widziała dobrze, jak trzymali się za ręce, to teraz i ona wkroczy do gry. Wstała i objęła chłopaka za szyję, patrząc mu w oczy.
- Stęskniłam się już. - oznajmiła i przysunęła się jeszcze bliżej, robiąc to bardziej na złość tej drugiej. Chciała pokazać, że ona nie ma tu nic do gadania, czy coś takiego. Krótko cmoknęła chłopaka w usta, szybko jednak zmieniła plan i pocałunek stał się niezwykle długi. Z boku widać było tylko tyły ich głów i jasne włosy dziewczyny, które zakrywały twarze pary. W końcu odsunęła się o kilka centymetrów, łapiąc chłopaka za dłonie.
- Miło mi cię poznać. - zwróciła się, jak gdyby nigdy nic, do nieznajomej. Nie usłyszała, jak miała na imię, więc wolała nie zgadywać.

Pixie

-Mnie równiez.-powiedziała niewzruszona. Ukradkiem spojrzała na morze za sobą i zamrugała naturalnie oczami. Spojrzała w niego i uswiadomiła sobie,że chyba na nią już czas. Po chwili jednak oprzytomniała cokolwiek myslałą sobie Dalia nie mogła jej dać za wygraną.

Noah

Poczuł się nie zręcznie, lecz tego nie okazywał. Odwzajemnił pocałunek. - dalia, idziesz z nami? Właśnie szliśmy na spacer. - wyznał zmieniając miejsce. stanął obok pixie, uśmiechnął się pod nosem.

Dalia

- Jasne, że idę. Wiesz przecież, że lubię spacerować. - odparła dziewczyna z szerokim uśmiechem i przez chwilę popatrzyła na drugą dziewczynę. Gdyby wzrok mógł zabijać, leżałaby martwa na ziemi. Dalia jednak roześmiała się perliście i zajęła miejsce obok bruneta, chwytając jego dłoń.
- Może pójdziemy nad nasze jezioro? - zaproponowała, akcentując nasze. Było to jezioro, nad które przybyła zaraz po przeprowadzce i to właśnie tam się poznali.

Pixie

-Wiedże woda przyciąga-zaśmiała się dźwięcznie ._my poznaliśmy się nad oceanaem prawda Noah .?-spytała komunikując dziewczynie ,że zna go dłużej. Spojrzała na nią ciepło jak gdyby nigdy nic. Blondynki sa głupie xD(bez urazy Very Happy

)

Noah

- Oczywiście, a ty Pixie co sądzisz o tym miejscu? - zapytał wpatrujac się w nią jak w obrazek. Posłał jej dyskretny uśmiech. - moze chcesz moje rękawiczki? - zapytał patrzac na czarnowłosą.

Dalia

Dziewczyna popatrzyła na brunetkę i zacisnęła zęby, jednak poza tym, że jej normalnie blada skóra była o odcień jaśniejsza, nic nie było widać. Dalej lekko się uśmiechała i zdawała się być pewna siebie.
- To chodźmy. - stwierdziła ponaglająco. Nie zamierzała się odzywać, ale również nie miała rękawiczek, a jako dziewczyna chłopaka chyba miała do nich pierwszeństwo >D.

*okeej, tylko w rl jestem blondynką. dobra, farbowaną na rudy czy cuś >D.*

Pixie

-Chętnie-powiedziała patrzac na swoje przemarznięte dłonie.Spojrzała przed siebie.Och niebo była ładne o tej porze dnia.

Annie

Przyszła tutaj z Mikem. Trzymała go za dłoń i szła tak uśmiechnięta niczym ziemskie słoneczko. Dochodziłą gdzieś godzina 10;30

Mike

On również był uśmiechnięty. Nic nie mówił. No jak zwykle żaden temat mu się nie nasuwał.

Annie

Delikatnie wyswobodziła dłoń z jego i wyszła kawałek przed niego. Zatrzymała się i chwyciła w obiedłonie aparat by był stabilny.Wykadrowała i zrobiła mu zdjęcie.