Zatoka

Annie

-No na razie sobie darowałam..-powiedziała zerkając na nią skruszona. -Dośc tych smutków, wszystkie się ułoży..-dodała starając się uśmeichnąc pogodnie

Lisa

- Pewnie, że się ułoży! Mówię po raz któryś już - jesteście sobie przeznaczeni. I nic tego nie zmieni! - wykonała gest rozkładając energicznie ręce żeby podkreślić swoje słowa (nie wiem jak to opisać xd).

Annie

Zaśmiała się. -No tak Ty tylko o jednym-powiedziałą spoglądając na dziewczynę. -Coś mi jeszcze ciekawego opowiesz.?-spytała przyglądając się lekkim falom.

Lisa

- Emm... Nie chyba nie. Jak coś mówię to nie mówię tego tylko po to żeby mówić. - rzuciła również zwracając wzrok ku oceanowi. I pomyśleć, że ta ciemna otchłań w zimę może przynieść tyle przyjemności w lato.

Annie

-Chodźmy gdzieś-powiedziałą zrywając sie ze skały i chwytając ją za rękę. Świat wokół nie musiac był taki smutny.

Lisa

- Gdzie? - zapytała. No tak dzisiaj były jej urodziny... Miała tylko nadzieję, że Annie o tym nie wiedziała. Spojrzała na dziewczynę pytająco.

Gość · Wysłany: Sob 0:06, 13 Mar 2010 Temat postu:

*

Powiedzmy, że James i Blanka zjawili się tu. Rozejrzał się w poszukiwaniu Melanie, ale widać jeszcze nie dotarła, bo jej nigdzie nie zauważył. Przystanął przy brunetce i lekko ścisnął jej dłoń, nie przestając bacznie się rozglądać.

Gość · Wysłany: Sob 9:09, 13 Mar 2010 Temat postu:

Znów została ubrana...Gdy już się tu zjawiła rozejrzała się dookoła, lecz nikogo po za nimi nie było, - co mnie tak ściskasz? - zapytała z uśmiechem. Była ciekawa co to za znajoma i w ogóle jak minie ten dzień.

Gość · Wysłany: Sob 18:03, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Pomyślmy, bo cię kocham? - odpowiedział spokojnie i zaśmiał się, spoglądając na ocean. Przy okazji odnotował, że było tu dość ładnie. Oparł brodę na czubku głowy Blanki i tak stał, patrząc gdzieś w dal, bo rozmyślał.

Gość · Wysłany: Sob 20:19, 13 Mar 2010 Temat postu:

uśmiechnęła się jedynie i patrzyła to w jedną stronę, to w drugą i jakoś co raz mniej ochoty miała na te....zdjęcia czy jak to tam nazwali. Dziewczyny nie było, co raz zimniej się robiło. - Za to ze mnie tak wyciągnąłeś...będziesz musiał coś zrobić specjalnego - powiedziała z cwanym uśmiechem.

Gość · Wysłany: Sob 23:30, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Zależy, jak bardzo będzie mi to odpowiadać. - stwierdził i ją pocałował, a potem popatrzył na morze. Faktycznie było chłodno, więc przytulił do siebie brunetkę i lekko pocierał dłońmi o jej plecy, coby ją rozgrzać.
- Coś jej nie ma. - mruknął sam do siebie, heej.

Gość · Wysłany: Nie 11:57, 14 Mar 2010 Temat postu:

- A nie wiem...sam wmyśl co możesz zrobić - odpowiedziała z uśmiechem i przytuliła się do niego. Jeszcze chwila i stąd pójdzie, nie ma zamiaru tu stać i marznąć. - Widzę...i zaraz stąd wyparuję - dodała.

Melanie · Wysłany: Nie 13:03, 14 Mar 2010 Temat postu:

No i zjawiła się, we własnej osobie, z papierosem w ręku, jakimś tam. Podeszła do stojącej pary i popatrzyła to na James'a, to na dziewczynę. Że to niby ona? Dobra, trochę się ją pozmienia, i będzie git, bedzie się nadawała. Mimo to, na razie będzie siedziec cicho, przecież to oni mieli zadawać pytania, nie? Cześć. odezwała się po chwili. Melanie.. dodała głośniej, uśmiechnęła się i podała rękę dziewczynie, wcześniej przekładając papierosa z prawej ręki do lewej.

Gość · Wysłany: Nie 13:08, 14 Mar 2010 Temat postu:

Zmierzyła ją wzrokiem, widok papierosa od razu ją zniechęcił. - Blanka... - odpowiedziała i również podała jej rękę. Kątem oka zerknęła na James'a "jaka znajoma..." - pomyślała i przeniosła wzrok na nią. - O co w tym chodzi? - zapytała, cóż James niezbyt jej wytłumaczył co będą robić itd. wiec ona powinna wyjaśnić.

Melanie · Wysłany: Nie 13:15, 14 Mar 2010 Temat postu:

Wyrzuciła gdzieś papierosa, widząc, że dziewczynę to zniechęca. Ostatecznie mogła się powstrzymać, nie? Spojrzała na nią. Potrzebuję modeli do zagranicznej wystawy. W Paryżu. Jak wiecie, Paryż to miasto zakochanych, więc potrzebuję naprawdę kochającej się pary. Żadne kłótnie nie są wskazane. Zrobię tylko kilka zdjęć, wcześniej moje stylistki się Wami zajmą, jeśli wszystko się uda, będziecie wisieć w Paryżu na wystawie pod Wieżą Eiffela. wyjaśniła krótko, pewnie i tak zaraz zapytają "a co z tego będziemy mieć?". Eh.. każdy tylko o włąsnych przyjemnościach..