Ocean

Pixie

Załkała cicho nie panując nad sobą.
-Mike ja się boję. Nie wiem co zrobię. Przecież się nienadajemy..-mruknęła wtulając się w blondyna na ile to było możliwe.

Mike

- Będzie dobrze - powiedział. Chociaż skąd on miał to wiedzieć. Nigdy nie był w takiej sytuacji i raczej nie będzie.

Pixie

-Pewnie teraz myślisz jaka to ja jestem zła-powiedziała cihco głaszcząć się po brzuchu. Dziecko dawało o osobie znac . Kopało od czasu do czasu.

Mike

- Wcale, że nie. Myślę jakby ci tu pomóc, ale nie wiem co. Nie jestem dobrym przyjacielem - powiedział.

Gość · Wysłany: Pią 21:22, 05 Mar 2010 Temat postu:

Przyszedł razem z Blanką. Usiedli, powiedzmy, nad brzegiem oceanu. Uśmiechnął się do niej wesoło i pocałował w policzek.
- I jak, podoba ci się? - zapytał, spoglądając na ocean, zamarznięty przy brzegu.

Gość · Wysłany: Pią 21:25, 05 Mar 2010 Temat postu:

Rozejrzała się krótko, naprawdę było tu ładnie, no i ta woda zamarznięta przy brzegu, - podoba...bardzo - powiedziała z uśmiechem i zerknęła na niego. Była ciekawa co tu będą robić, jest zimno wiec kąpać raczej odpada.

Gość · Wysłany: Pią 21:28, 05 Mar 2010 Temat postu:

Ucieszył się, że się dziewczynie podoba, i wpadł na swój genialny pomysł.
- Ten lód jest bardzo gruby. - stwierdził uspokajająco i chwycił jej dłoń. Już po chwili stali ładnych kilkanaście metrów od brzegu, na rzeczywiście grubym lodowym podłożu, bo miejsce to było dość zimne. Domyślając się, że dziewczynie jest chłodno, przytulił ją do siebie.

Gość · Wysłany: Pią 21:32, 05 Mar 2010 Temat postu:

No teraz to normalnie była w panice, - James?! - mruknęła i rozejrzała się dookoła, bała się ze zaraz ten lód pęknie. - Genialny pomysł...ale moglibyśmy wrócić na brzeg? - zapytała i wtuliła się w niego mocno. - Weź...bo zaraz pęknie i wpadniemy...a potem będziesz stukał we mnie młotem, bo będę w lodzie - dodała.

Gość · Wysłany: Pią 21:34, 05 Mar 2010 Temat postu:

- Nie bój się, jeżeli masz mnie obok. - odpowiedział i przesunął dłonie na talię brunetki, wcześniej jedną z nich odgarniając jej włosy z twarzy. Uśmiechnął się po raz nie wiadomo który i pocałował ją, również po raz nie wiadomo który.

Gość · Wysłany: Pią 21:40, 05 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzała pod nogi, 'no może jednak nie pęknie' - pomyślała i wróciła wzrokiem na niego. Tak znów ją pocałował, chyba na dobre się w niej zabujał. A ona miała mętlik w głowie. Do odważnych świat należy, ciągle sobie powtarzała, tak więc musnęła go raz i uśmiechnęła się lekko.

Gość · Wysłany: Pią 21:46, 05 Mar 2010 Temat postu:

James popatrzył dziewczynie w oczy i postanowił zrealizować już swój plan. Właściwie to był dobry moment, bo dość oryginalny. W końcu nieczęsto stoi się na bezpiecznym lodzie, nad wodami oceanu. Odsunął się o kawałek i delikatnie chwycił jej dłoń.
- Blanka, jesteś kobietą, którą kocham. Jedyną. I chciałbym spędzić z tobą resztę swojego życia. Co ty na to? - zakończył nieco kulawo, bo się zestresował porządnie.

Melanie · Wysłany: Pią 21:49, 05 Mar 2010 Temat postu:

Ahm, Blanka, w razie co to polecam demota: [link widoczny dla zalogowanych]

Gość · Wysłany: Pią 21:53, 05 Mar 2010 Temat postu:

No dopiero teraz była zszokowana, było to urocze...i orginalne, w takim miejscu. - Co ja na to... - powiedziała sama do siebie bardzo cicho, - Ja na to... - zastanowiła się, musi teraz odpowiedzieć, choć bała się. - A ja się zgadzam... - odpowiedziała wreszcie i szybko się do niego przytuliła. Tak, ten dzień zapamięta bardzo dobrze.

Gość · Wysłany: Pią 21:57, 05 Mar 2010 Temat postu:

Na jego twarzy zawitał szeroki uśmiech. Przytulił do siebie dziewczynę i oparł brodę na jej ramieniu. Chociaż był facetem, właściwie nie brakowało dużo, żeby z jego oczu pociekły łzy, lecz na szczęście to nie nastąpiło. Pogładził brunetkę po plecach, a w myślach odnotował ten dzień jako jeden z najlepszych do tej pory.

Gość · Wysłany: Pią 22:09, 05 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się, cieszyła się bardzo, moze wreszcie życie się jej ułoży. - A teraz możemy wracać? - zapytała. Zimno dawało się we znaki, a ona nie chciała się przeziębić. Podniosła wzrok na niego i czekała aż odpowie.