Ocean

Mike

Przyszedł na ocen. Po jakimś czasie spacerowania postanowił osiąść. Wybrał miejsce obok dziewczyny. Spojrzał na jej brzuch, a potem na jej twarz. - Pixie - wręcz wykrzyczał. Był zszokowany. Ona w ciąży.

Pixie

-Mike-odpowiedziała a rczej zareagowała mniej gwałtownie.
-Hej-powiedziała promiennie przygladając mu się z pochyloną głową.
-Jak tam.?

Mike

- Ty mi lepiej powiedz co to jest - powiedział patrz,ąc na jej brzuch. Boże ile ona ma lat? 17?

Pixie

-To jest mój brzuch-powiedziała radośnie po czym spojrzała na pękaty brzuszek ukryty pod płaszczem.
-A dokładnie moje dziecko-dodala ciho pod nosem.

Mike

Chciał już coś powiedzieć, ale powstrzymał się. W końcu to jest jej sprawa. - No to widzę,że tobie i Setch'owi się powodzi - powiedział po chwili.

Pixie

-Powiedzmy -powiedziała podkulając nogi. Nie mogła zbytnio ze względu na dziecko i po chwili próbowania zsunęła się na śnieg. Wcale się ostatnio nie cieszyła.

Mike

- Cieszysz się? - zapytał. Miał nadzieje, że tak. Westchnął. Przyglądał się jej bacznie.

Pixie

-Nie bardzo, a przynajmniej nie ostatnio..-mrukneła. -Wiesz gdybym mogła przełożyłabym je do słoika czy cos-powiedziała chcąc udrzyć się w brzuch.

Mike

- no cóż musiałaś byc na to od początku przygotowana, że taka rzecz może się zdarzyć - powiedział. - Teraz tylko urodzisz, a potem to już zrobisz co chcesz - dodał.

Pixie

-No własnie Mike, bo Ty i Annie.. a ona teraz nie może. Chcielibyście prawda, a ja coś czuję .. wiesz Ono wam siębardziej nada-powiedziała grzebiąc w śniegu.

Mike

- Pixie - powiedział spokojnym tonem. - To twoje dziecko. Przyjdzie pora, że i my będziemy mieli swoje. Nie oddawaj go. Pomyśl co Seth czuje - powiedział kucając obok niej.

Pixie

-No własnie chodzi o niego. Odnosze wrażenie ,że jest o to wszystko zły. Ja wiem,że to moja wina i w ogóle byłam nieodpowiedzialna.. ale nie chce mu robić krzywdy..już wystarczająco go zraniłam.-mruknęła smutno.Czuła jak malec kopie.

Mike

- No jasne, bo kobiety to w ciąże zachodzą same z siebie - powiedział. To jest i twoja wina, ale i jego - dodał. - A nie możesz z nim porozmawiać? - zapytał. Z resztą wątpię żeby Seth obwinią o wszystko ciebie i był na ciebie zły.

Pixie

-Ale raczejn ie jets mu z tym dobrze-powiedziała przenoszac wzrok na niego.
-Wpadlismy przy pierwszym razie ..- jęknęła uraniając łzę.

Mike

Przytulił ją do siebie. - Współczuje wam - mruknął pod nosem. No, bo co miał innego powiedzieć. Zniszczyli sobie pierwszy raz.