Ocean

Pixie

Gdyby nie śnieg tupnęła by nogą. Zaczęła wyzywać się w myslach od kretynki. Czy ona na prawdę myślała o czymś więcej z tym chłopakiem.? Westchnęła i obróciła się na pięcie. Kolejna życiowa pomyłka.

Noah

- A więc jak? - zapytał podając w jej stronę dłoń na zgodę. Miał nadzieję, że się zgodzi. Czuł, że ona miała ten sam charakterek co on. Oczekiwał szczerej odpowiedzi.

Pixie

-Nie wiem-powiedziała odwracając głowę w jego strone. -Mój stary charakter mówi mi że pora go użyć-powiedziała i ruszyła przed siebie.

Noah

- Nie? To nie, nara. - warknął za nią i ruszył w swoją strone. Pokiwał głową przecząco, to nie dziewczyna dla jego towrzystwa, a może... Sam nie wiedział co myśleć.

Anastazja

Przyszła tutaj w bardzo obwisłej blusie i dżinsach. Włosy miała spięte. Usiadła na śniegu, wpatrywała się na mrok, który zapadał.

Mike

Chłopak przyszedł na plaże. Kiedy ujrzał dziewczynę podszedł do niej i usiadł obok niej.
Cześc - powiedział.

Anastazja

Gdy wyciągnęła komórkę, jej światło ukazało rany na twarzy dziewczyny. - Jak już napisałam, pech mnie prześladuje. Ale jest jeden plus, odnalazłam brata, Noah się nazywa.

Mike

Wiesz kto to był - zapytał widząc rany dziewczyny.
A co do brata to go szczerze nienawidzę - dodał.

Anastazja

- Nie widziałam tego typa, a co do mojego braciszka, to za pochopnie go oceniasz. Zapewne, jeżeli tak mówisz przeskrobał coś, ale on jest dobrym chłopakiem. Mogę się założyć, ze już dawno tą sytuacje wyjaśnił. - mruknęła uśmiechając się blado.

Mike

Może i tak, ale ja jestem dość pamiętliwy. Nie mógłbym zyc w nim w zgodzie - powiedział.

Anastazja

- A co sie stało, ze tak o nim mówisz? - musiała zapytać, o swoim bracie wiedziała wiele, ale nadal było to za mało, by ocenić go.

Mike

Podrywał Annie - powiedział. Dla niego to był cios poniżej psa. Westchnął. Spojrzał kątem oka na dziewczynę.

Anastazja

- A ta Annie, mam rozumieć to twoja dziewczyna. Ja już przyzwyczaiłam się, ze mój brat taki jest, podrywa jeżeli mu naprawde zależy. Popełnił błąd i zapewne odpukutował, ale powiedz mi to dlaczego twoja Annie na to pozwalała? Najwidocznie nie jest z tobą tak bardzo szczera, znajac Noaha spotyka się dalej z nią. - mruknęła. Westchnęła głucho.

Mike

Tak wiem, że się dalej spotykają, ale ja nie mam siły sie już z nią kłócić o to - powiedział.

Anastazja

- No to co za problem, żebyś porozmawiał z moim bratem? Patrzac na tą całą sytuację, twoja dziewczyna nie jest Ci tak wierna. - powiedziała ze spokojem, przyzwyczaiła sie do takich sytuacji.