Sala Taneczna

Alice

Poszła powoli tam. Kurde... już nic nie wiedziała. Zanim weszła na salę wszystko się skończyło. Trwało to szybko. Nic ci nie jest? Nie złapałeś tamtej i przeważyłeś się do tyło. Walnąłeś łbem w podłogę i straciłeś przytomność. powiedziała znów z tym lekarskim akcentem. No cóż. Wczuwała się w swój zawód. Nagle poczuła łzy pod powiekami i ukłucie w sercu. On jej się podoba, ale jak zawsze ona ma tak cholernbe szczęscie, że facet interesuje sie inną. Zrobiło jej się gorąco i żal z tego wszystkiego. Idę. Pa. rzuciła na odchodnym bezbarwnym głosem.

Garrus

Chyba tak... Chociaż nie wiem czy po prostu nie zdołałem jej utrzymać bo już strasznie przeciążyłem sobie plecy tamtym tańczeniem Siadł lecz ciągle kręciło mu się w głowie

Gość

Wyprostowała się i rozejrzała, - jeżeli masz problem z plecami, to nie powinieneś tak ćwiczyć, zrobisz sobie krzywdę - mruknęła i spojrzała n okno, - no fajnie karetka przyjechała..i co teraz? - zapytała.

Garrus

Szczerze to nigdy nie opuszczam... A co z karetką to niech przyjdą może lepiej żeby mnie tutaj zobaczyli i szybkie zbadanie by sie przydało

Gość

Stanęła w drzwiach i zawołała lekarzy, - tutaj! - powiedziała i wskazała na Garrus'a, - przeciążył kręgosłup i stracił przytomność - odpowiedziała.

Alice

Przyszła znów ćwiczyć. Co z tego, że kostka ją bolała. Musi potrenować skoro już ma mistrzowska klasę w łacinie trzeba wziąć się za standard. Zaczęła ćwiczyć pivoty w walcu angielskim, później ogólnie przetańczyła bardzo technicznie całego walca. Nienawidziła tego, ale jej chora ambicja i upór w dążeniu do celu robiło swoje. Po walcu angielskiem stwierdziła, że czas na tango. Tak, to jest to. Kochała tango. Uwielbiała jego atmosferę. Walki, miłości i kłótni. Gdyby tylko mieć tak partnera.

Annie

Przyszła z Ness. Była tu pierwszy raz. Podeszła do sprzętu i właczyła jakąś muzykę- Może być .?

Lisa

- Tak. - odpowiedziała z uśmiechem i zaczęła po swojemu tańczyć. Nie trzymała się rytmu, ale co tam. Kręciła różnego rodzaju piruety itp. co wygladało raczej komicznie.

Annie

Annie usiadła kawałek od niej na podłodze i obserowała małą.Sama wolała nie pląsać.

Lisa

- Ann! Chodź! - zawołała rozradowana. Ustała jak wryta, gdy zobaczyła ćwiczącą na sali dziewczyne. Podbieła do Annie i spytała:
- Kto to? Jak jadnie tańci! - ostatnie trzy słowa wypowiedziała trochę za głośno. Kiedy się kapnęła co się stało schowała się za dziewczyną. xP

Annie

-Spokojnie.Alice ćwiczy, raczej Cię nie słyszała.- nie wiedziałóą czy to jest pocieszenie czy nie, ale przy Alice czula sie jak oferma

Lisa

- Alice? - zapytała zaciekawiona wychodząc przed dziewczyne. - A kim Ona jeśt?

Alice

A jednak słyszała. Obróciła się. Witam panie. powiedziała z uśmiechem. Wyłączyła muzykę i kiwnęła głową do Annie. Uklęknęła przed Renesmee. Witaj Malutka. Jak masz na imię? zapytała miło. Usmiechnęła się.

Gariss

Przyszedł na salę obok. ( Razz

) . Nie zauważył kobitek obok xD. Rozebrał się do samych spodni dresowych i zaczął ćwiczyć jazz.

Lisa