Sala Taneczna

Elena

Upiła kilka łyków wody. - Zawsze? No to zazdroszczę - powiedziała odstawiając wodę na podłogę. - I się tak nie szczerz, bo Ci zęby odpadną xd. - dodała uśmiechając się szeroko, pomimo tego co przed chwilą powiedziała. xd

Mike

zawsze zawsze - powiedział szczerząc się.
Jak mówiłem mi nie odpadną, bo mam szczęście, ale ty to co innego - przyznał z uśmeichem.

Elena

- To może ja się szybko przebiorę i za chwilę porozmawiamy - powiedziała odwzajemniając uśmiech po raz... któryś tam xd.

Mike

No to czekam - powiedział z uśmeichem. Cały czas się uśmiechał.

Elena

Wybrała płytę z odtwarza i włożyła ją z powrotem do pokrowca. Chwyciła jeszcze butelkę wody i poszła do szatni szybko się przebrać. Zajęło jej to niespełna pięć minut. - Już jestem - krzyknęła wychodząc z szatni. Uśmiechnęła się kątem ust do chłopaka.

Mike

Nim sie odwrócił dziewczyna już była gotowa.
Szybka jesteś nawet szybsza ode mnie - powiedział szczerząc się.

Elena

W odpowiedzi odwzajemniła uśmiech [znowu xd] - To może gdzieś pójdziemy? Chyba, że wolisz zostać tutaj - spytała narzucając torbę na ramię.

Mike

Jasne. Może Na spacer - zapytał się. Ostatnio jakoś lubił to robić.

Elena

- Okej. Ale Ty prowadzisz - odparła uśmiechając się szeroko. Wolnym krokiem skierowała się do drzwi wyjściowych.

Mike

Jasne - powiedział z uśmeichem. Skierował się w stronę lasu.

Alice

Przyszła na pustą salę. Dawnoi nie trenowała profesjonalnie. Ostatnio na parkiecie tanczyła dwa lata temu. Była bardzo tego spragniona. Owszem, trenoiwała codziennie, w swoim pokoju, ale to nie to. Juz postanowiła, wraca na parkiet. Ma nadzieję, że rangi międzynarodowej.
Alice przebrała się w alladynki i tunikę i zaczęła się rozgrzewać. Na nogach miała buty o obcasie 9 centymetrów, które zawsze podwyższały jej samoocenę. Zaczęła od rozciagania.

David

Wiedział gdzie ją znajdzie. Wystarczył mu adres gdzie mieszka. Skierował się do studia tanecznego. Wszedł cicho i usiadł na podłodze koło drzwi. Obserwował swoją dziewczynę. A może już byłą dziewczynę? Nie wiedział.

Alice

Już po krótkim czasie zrobiła szpagat. Później tak tylko dla rozgrzewki stanęła na rękach. Zauważyła Davida. Z wrażenia puściła jedną rękę. Walnęła łbem w podłogę. Leżała tak nie wiedząc czy się podnieść. Wyszła właśnie na kompletną idiotkę. Jesli to nie David to nie ma się czego bać. A jeśli to jednak on to... czas na konfrontacje, której się bała. Bardzo bała. Nie, nie podniesie głowy.

David

Przestraszył się nie na żarty. Podbiegł do niej i otoczył ją ramieniem. Alice... Nic ci się nie stało? zapytał z troską w głosie.

Garrus

Wszedł na salę obok. Była odgrodzona tylko szybą. Było widać osoby w 2 sali. Włączył eminema-beautiful. Zaczął się rozciągać. Zrobił salto w tył a wylądował szpagatem. Potem czas na linkę. 5 obrotów na 1 nodze ( jak Elwis xD ) i zjazd do linki.