Sala do Koszykówki

Annie

-Dziękuję- powiedziała patrząć jak chłopak robił jej opatrunek. Jeszcze nigdy opróćz w swojej paczce ni czyim towarzystwie nie czuła się tak dobrze.Gdy skończył dodała-Jak chcesz sobie pograć, to graj ja z chęcią popatrzę .

Mike

Nie nie lubię sam grac - powiedział z uśmeichem siadając obok dziewczyny.

Annie

Spojrzała na niego chcąc mu odpowiedzieć. Jednak trafiła wzrokiem na jego oczy. Miał takie mądre i ładne, że przez chwilę zupełnie zapomniała co miała zrobić. Dopiero po chwili zorientowała się jak to musiało wyglądać.
-Opowiedz mi coś o sobie- poprosiła.

Mike

Chyba już wszystko o mnie wiesz. Lubie grac w kosza i tyle - powiedział z uśmiechem.
Nie mam szczególnych zainteresowań - dodał po chwili.

Annie

-No tak -podsumowała z uśmiechem.Rozejrzała się po sali próbując sobie wyobrazic mecz. Po chwili jednak przypomniło jej się o nodze.- Lekarz konieczny..?-spytała.

Mike

Jeśli będziesz umiała chodzić to nie, a jeśli nie będzie na niej umiała stawać to chyba konieczne będzie jej odcięcie - powiedział śmiejąc się.

Annie

Szturchnęła go lekko łokciem w bok.
-No nie ma co zawsze marzyłam, żeby nie mieć jednej nogi-powiedziała uśmiechając się.Po chwili oparła się o jego bok. Kaleka życiowa ze mnie-pomyślała.

Mike

Ja chyba sprowadzam nieszczęście - powiedział. Wszystkie dziewczyny w moim pobliżu coś mają z nogami - dodał.

Annie

-Czemu..?-spytała. W jej wypadku była to tylko jej wina. Nie chciała pozwolić, żeby myślał inaczej.

Mike

Najpierw Blanka teraz ty. Chyba muszę się od was trzymać z daleka - powiedział z uśmeichem.

Annie

Odruchowo objęła jego ramię, robiła tak kiedy z kimś się rozstawała w sierocińcu.
-A co jak Ci nie pozwolę.-spytała z uśmiechem .?

Mike

No wiesz trzeba się słuchać kobiet - powiedział z uśmeichem. One przeważnie mają racje - pomyślał.

Annie

Rozluźniła uścisk.Usmiechnęła się w duchu.
-To ja Ci nie pozwalam.-powiedział patrząc na chłopaka.

Mike

No to muszę się słuchać - powiedział z uśmeichem.
Ale nie myśl, że się na wszystko zgadzam - dodał po chwili.

Annie

-Zapamiętam- powiedziała.Nie można było ukryć, że go polubiła.Nie dziwiła się, że zaprzyjaźnił się z Sam.