Szpital

Pixie

Usiadła na łóżku.-Nie powinienieś.-powiedziałą i pogłaskałą go po policzku.-Och Seth tak Cię przepraszam. To wszystko moja wina. ..I nie zaprzeczaj kochanie-powiedziała wesoło. Oj tak kochała tylko go.

Seth

Wywrócił oczami. Zrobił to nieco sztywno, ale szok tylko na tyle pozwalał.
- Długo tu leże? I to nie jest Twoja wina. - mruknął ponuro.

Pixie

-Cała noc i pół dnia-powiedziała Za oknem było już jasno.-Seth chcę byś wiedział, że Cię kocham-powiedziała patrząc mu w oczy.-Tylko Ciebie.

Seth

Jęknął na wzmiankę o "spaniu". xd
- Ja Ciebie też. - powiedział cicho. Podparł się lekko chociaż nie powienien i rzysunął dziewczynę do siebie. Złożył na Jej ustach czuły pocałunek.

Pixie

Odwzajemniła poczałunek. -Ech Seth..-westchnęła i zmarugała kusząco rzęsami. Pogłaskała go po policzku.

Seth

- Teraz to ja jestem do niczego. - jeknął i skrzywił się. No za wiele to on nie mógł. Czuł się jak jakaś kaleka, ech...

Pixie

-Oj nie mów tak. Chętnie się Tobą zajmę jak tylko wyjdziesz ze szpitala-powiedziała kusząco figlarnie się uśmiechając.

Seth

- W sumie taką pielęgnairke mogę mieć. - rzucił z łobuzerskim uśmiechem. Westchnął. Nadal dobijało go to że był jak kaleka.

Pixie

-Ech ..-westchnęła widząc jego minę. Pocałowała go namiętnie bo tylko tyle mogła zrobić.-Kochaj mnie a nie marudź-wyszeptałą.

Seth

- Ale na razie jestem przykuty do łóżka. - jęknął. Co prawda pocałunek mu się jak najbardziej podobał. Weszła jakaś pielęgniarka, poprawiała to co musiała i wyszła. Nie był zadowolony z tej wizyty, ale przynajmniej nie zawalała czasu.

Pixie

Wsunęła się bardziej na łózko i praktucznie położyła obok niego-Lekarze mnie zabiją- powiedziała nakrywając się lekko kołdrą.Tak zdecydowanie była szalona i nie do ogarnięcia, ale jemu jedynemu się udało.POcałowała go w obojczyk-Moja kaleka-powiedziała czule.

Seth

Zaśmiał się i gdy dziewczyna wysunęła się wyżej pocałował Ją czule w usta.
- Zawsze coś odwalisz. - stwierdził i zadziwornie, ale pieszczotliwie zmierzwił Jej włosy.

Pixie

-Bo Cię kocham. Nic inego się nie liczy. Tylko Ty.-powiedziała i przytuliła się do niego. Położyła dłoń delikatnie na jego obolałych żebrach.

Seth

Pokręcił tylko głową z uśmiechem. Ta cała kłótnia i jej następstwa nie powinny w ogóle się pojawić.

Pixie

Chwyciłą go za dłoń. -Nie dopuszczę więcej do tego-powiedziała i przymknęła oczy wsłuchując się w jego serce. Za bardzo się może rozczulała, ale martwiła sie.