Wielki las

Gość

Westchnęła, - dobra zmieńmy temat - uśmiechnęła się lekko, - masz jakiś pomysł bo ja żadnych - powiedziała zerkając na niego.

Paul

Spojrzał na nią-Opowiedz mi czym się interesujesz-poprosił.

10 słów ! Jestem czepialska ;P Alice.

Gość

- Ja ogólnie to sportem ekstremalnym - odpowiedziała, - ale czasami też sobie pośpiewam, ja mi się zachce - uśmiechnęła się, - a ty? - zapytała.

Paul

-Ja głownie nauką-powiedział no cóz tu kryć to było widać.-Historią generalnie.

Gość

- Aha, ja historii to nigdy nie połapałam, coś tam pamięta, ale mnie to nie interesuje - odpowiedziała, - może się przejdziemy? - zapytała, już ją tyłek bolał od siedzenia.

Paul

-Zgoda -powiedział i pomógł jej wstać. No cóz on zawsze był inny.

Gość

- Dziękuję - uśmiechnęła się i ruszyła gdzieś do przodu, nie ważne gdzie byle przed siebie, - jaką muzykę lubisz najbardziej? - zapytała.

Paul

-Spokojną-powiedział-Starsze klimaty i rocka-dodał -A Ty.?

Pamiętaj! 10 słów! xD Pisz takie głupoty jak: "popatrzył na nią" itd ;p. Jestem czepialska, wiem ^^. Alice.

Gość

- Rock i inne - odpowiedziała. Szłą przodem i rozglądała się wokoło, był ładny widkoczek.

Gość

Przeszedł do lasu. Usiadł na pniu drzewa i westchnął. Ostatnio jakoś polubił takie ciche miejsca bez ludzi. Wbił wzrok w jakies drzewo.

//brak weny//

Gość

Elodie zjawiła się na skraju lasu i weszła głębiej. Jej zielone trampki znakomicie zlewały się z otoczeniem. Miała nadzieję, że ich nie ubrudzi. Celowo kupiła trzy pary tych butów, w kolorach flagi Jamajki zresztą. Wesołe piosenki cisnęły jej się na usta, więc szła, uśmiechała się i śpiewała melodyjnie.
W głębi lasu dostrzegła jakiegoś chłopaka i, dalej nucąc, podeszła doń. Przerwała.
- Cześć, Elodie jestem.

Gość

Wyrwany z zamyśleń spojrzał na dziewczynę. Uśmiechnął się kątem ust.
Czesc. Nathan - przedstawił się. Przeniósł wzrok na jakieś drzewo.

Gość

Usiadła obok Nathana.
- Coś nie w sosie, hm? - zapytała i zaczepnie trąciła go łokciem. Czując mocniejszy powiew wiatru, zapięła guziki cienkiej koszuli, jej standardowego przyodziewku.

Gość

Może trochę - przyznał z uśmiechem. Spojrzał na dziewczynę. On również poczuł wiatr. Zapiął swoją bluzę. Ostatnio w ogóle nie przejmował się mrozem i chodził ubrany bardzo cienko.

Gość

Jak widać, Nathan też nie lubił zimowych ubrań. Zupełnie jak ona.
- Może opowiesz mi o tym, czym się interesujesz? Jeśli chodzi o mnie, to jeżdżę na desce, gram w kosza i w siatkę, podróżuję, czasem piszę jakieś opowiadania, fotografuję, gram ludziom na nerwach i spędzam czas z ludźmi z miasta. Znam już trochę osób, choć przybyłam niedawno. Ciebie jeszcze nie widziałam, od dawna tu jesteś? Większość znam chociaż z widzenia. - wyrzuciła z siebie Elodie. Odgarnęła grzywkę z oczu i wpatrzyła się wyczekująco w Nathana.