Normalne jezioro

Mike

Oby twoja wiara czyniła cuda - powiedział. Przytulił ją do siebie.
Ale teraz chcę tutaj tak stać i napawać się tobą w ciszy - powiedział i musnął ją w usta.

Annie

Wtyluła się w niego jak najmocniej i czulej. Czuła jak oddycha , jak żyje i jest. Usmiechała się cały czas czekając na niego, niech robi cochce, jesli ma byc szczesliwy.

Mike

Uśmiechnął się. Odsunął się od dziewczyny i złapał ją za rękę. Zaczął iść przed siebie od czasu do czasu spoglądając na nią.

Annie

Szła obok niego wypełniona szcześciem.-Kochany..-wyszeptała pod nosem czując na policzkach zimny wiatr. Spojrzała w niebo i szłą dalej.

Mike

Zimno ci - zapytał z troską w głosie. Przystanął na chwile. Sam nie wiedział po co.

Annie

-Nie, a Tobie.?-spytała. Ona była szczelnie opatulona w golfy i szalik. Nie bała się zimy.

Mike

Nie - powiedział.
To co robimy - zapytał.
Ale ty wybieraj. Ja wymyśliłem co będziemy robisz wieczorem - powiedział.

Annie

-Hmn..zamysliła się.-Może pójdziemy nad ocean, tamj gdzie kiedyś.?-zaproponowała. Tak kochała to miejsce.

Mike

wedle twojego rozkazu - powiedział. Uśmiechnął się. Złapał ją za talie i przysunął do siebie. Zaczął iść w kierunku oceanu.

*napisz.*

Sitong

Przyszedł, by napić się wody, ale pośliznął się w połowie drogi i przejechał się na zadzie... I wpadl do wody. Szybko wyskoczył i się otrzepał, był cały mokry, a przy jego futrze... Śmiesznie to wyglądało.

Gość

Przylazł nad jezioro i sprawdził, która godzina. Usiadł sobie gdzieś na brzegu i patrzył tępo w przestrzeń, rozmyślając bardzo ambitnie, jak to on.

Lisa

Przyszła niezbyt spiesznie nad jezioro. Rozejrzała się na około z lekko skrzywionymi ustami. Ruszyła w kierunku chłopaka. Naprawdę jest ze mną źle... Ech... Takie życie.

Gość

Obrócił się i uśmiechnął lekko, widząc dziewczynę.
- Siadaj. Coś się stało? - zapytał, wpatrując się w nią z wahaniem. Pewnie musiało, skoro aż do niego napisała, bo przypuszczał, że tego nie zrobi.

Lisa

Mruknęła coś na powitanie i usiadła obok.
- Nie. Albo tak. Chyba musiało skoro napisałam, ale nic się nie stało. Boże, źle się czuję. xd - złapała się za głowę i zaczęła rozmasowywać skronie. Z tego wszystkiego rozbolała ją głowa. Nie ma to jak rozum, prawda? - Nie ważne. Nie słuchaj mnie. I tak nie zrozumiesz, bo ja sama też nie rozumiem. - machnęła lekceważąco ręką.

Gość

- Hej, Lis. Może i nie jesteśmy bff, ale widzę, że coś jest nie tak. - mruknął i jakoś ją tak objął, i zaczął jej rozmasowywać głowę, skoro ją bolała, no bo innej pomocy zaofiarować nie mógł.