Błękitne jezioro

Anastazja

Przejechała palcami po jego włosach, uśmiechnęła się nikle - Jak ty to robisz, że zakochałam się w ciągu dnia? - zapytała. Wzięła je dloń. Położyła ją na swym policzku.

Gość

A ty jak to robisz, że przy tobie zapominam o problemach i rozkochałaś mnie w sobie na zabój - zapytał.

Anastazja

Wzruszyła ramionami - Sama nie wiem, może ten mój urok? - zapytała sie ponownie. Przejechała znów palacmi po jego włosach, oblizała swe usta. W palcach miała nadal kolczyk, włożyła go spowrotem w wargę. Musnęła go w usta, droczyła się z nim. - Mam nadzieję, że teraz już się nic nie zmieni.

Gość

Ja też mam taką nadzieje - powiedział z uśmeichem. Musnął ją delikatnie w usta. Nie było mu już zimno. Przy niej było mu nawet bardzo ciepło.

Anastazja

- Mały spacer? - zapytała schodząc z jego kolan, poprawiła swoje spodnie i kurtkę. Kosmyk włosów znów założyła za ucho, uśmiechnęła się kącikiem ust do chłopaka, wzięła go za rękę.

Gość

Chłopak wstał i pomógł tez dziewczynie. Chwycił jej dłoń i poszedł z nią przed siebie. Uśmiechał się cały czas. Nie miał powodu do tego by być smutnym. Z reszta przy niej problemy się gdzieś rozpływają.

Anastazja

Po drodze zerwała jeen jedyny kwiat na gałązce, wplotła go sobie we włosy. Świetnie się komponował wśród jej czarnych włosów. Dała mu niewinnego całusa w policzek.

Gość

Ślicznie wyglądasz- powiedział gdy ujrzał, że dziewczyna ma kwiatek we włosach. Uśmiechnął się delikatnie.

Anastazja

- Oh, dziękuje. A ty jestes najprzystojnieszy na świecie. - mruknęła mu do ucha. Uśmiechnęła się zabójczo, westchnęła w duchu. Włożyła jedną dłoń do kieszeni kurtki.

Gość

A ty najpiękniejsza - powiedział z uśmiechem. Spojrzał jej w oczy. Uwielbiał w nie patrzec.

Anastazja

Nic nie mówiła, jedynie napawał się jego ciepłem, bliskością. Przechodni obracali się za nimi. (xD) Przymrużyła lekko oczy, wpadła na pewien pomysł, gdy chłopak nie patrzył wepchnęłą go w śnieg, a sama na nim leżała. Zaczęła się śmiać.

Gość

Chłopak nie przejmował się tym, ze ma na sobie tylko bluzę, bo przy dziewczynie było mu ciepło. Spojrzał je w oczy. Uśmiechnął się.

Anastazja

Skończyła się śmiać, cmoknęła go w usta. Po czym zaczęła go całować namietnie, wplotła swe dłonie w jego włosych, uśmiechnęła się zadziornie przez pocałunki.

Gość

Chłopak odwzajemniał każdy pocałunek. Przekręcił się tak, że teraz to on leżał na niej. Uśmiechnął się.

Anastazja

Była w niego wpatrzona jak w obrazek, wtuliła się w niego - A więc koachany, gdzie teraz idziemy? - zapytała patrząc głęboko mu w oczy.